Krzysztof Buczkowski o swojej nowej roli

Metalkas 2. Ekstraliga – Krzysztof Buczkowski o swojej nowej drugiej roli: „Mogę się bardzo dużo nauczyć”

Krajowy lider Abramczyk Polonii Bydgoszcz w obecnym sezonie będzie niezwykle zabiegany. Oprócz jazdy z Gryfem na piersi, wesprze Roberta Kościechę w trenowaniu grudziądzkiej młodzieży. Jak sam zauważa – Szykuje się fajna współpraca.

W trakcie przerwy pomiędzy sezonami wielu zawodników rozpoczęło bardzo ciekawe i nowatorskie współprace. Mowa o Grzegorzu Walasku i Krzysztofie Buczkowskim. Obaj mimo aktywnych profesjonalnych kontraktów na żużlu zajmie się trenowaniem młodzieży. Pierwszy z Panów będzie to czynił w Zielonej Górze, a popularny „Buczek” w Grudziądzu. Jak sam wyjaśnia w rozmowie z ekstraliga.pl – Cieszę się, że w końcu padło słowo “wspierał”, bo to nie jest jakby praca na cały etat. Te rozmowy trwały od listopada i tak na początku nie byłem do tego przekonany. Po rozmowach z panem Jurkiem, z Robertem Kościechą postanowiliśmy spróbować. Jest to kwestia tego typu, że jak nie będzie miał czasu, bo pierwsza drużyna będzie go sporo pochłaniać i nie będzie miał kto chłopaków poprowadzić, to będę wspierał ich radą czy opiekował nimi na treningach, na których będę. Jest to dla mnie szkoła i sprawdzenie czy się do tego nadaję. W wolnych chwilach jak będzie okazja, to zjawię się na treningach ZOOleszcz GKM-u i pomogę Robertowi. Szykuje się fajna współpraca, Robert się tym bardzo wszystkim przejmuje i mogę się bardzo dużo nauczyć od niego – przyznał.

Doświadczony zawodnik odniósł się także do jazdy w PGE Ekstralidze, w którą niezmiennie mimo upływu lat celuje – Ofert żadnych nie było, była jakaś rozmowa z Falubazem, ale wszyscy wiemy jak to się zakończyło. Szukałem najlepszej opcji dla siebie, drużyny z aspiracjami, żeby można było wejść. Trafiłem do Bydgoszczy z czego się bardzo cieszę. Dużo czasu zyskuje na tym, że mam 40 minut do domu. Jest ten plus, że jestem na każdym treningu, nieważne co się dzieje czy są protesty rolników czy nie (śmiech) – skwitował.

Lider Abramczyk Polonii oprócz dwóch ról zaskoczył również kevlarem indywidualnym, który nie ma na sobie żadnych sponsorów – Zamierzchłe czasy, których już nikt nie pamięta, gdzie każdy miał swój indywidualny kevlar. To były moje początki kariery. Inspirowałem się trochę kevlarem Billy’ego Hamilla. Trochę jest podobny, może jedynie biedniejszy pod względem sponsorów (śmiech), ale tak to miało być, to był mój indywidualny wybór – rozpoczął – Zawsze lubiłem niebieski, zawsze lubiłem czerwony. Nigdy tego drugiego w swoim stroju indywidualnym nie miałem, więc taka mała zmiana – podsumował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to