Stanisław Chomski o juniorach Stali Gorzów

Chomski o jednym z juniorów: „Nie nakładajmy na niego presji!”

Słowa trenera Moje Bermudy Stali Gorzów odnoszą się do powracającego wychowanka Mateusza Bartkowiaka. Młody zawodnik powraca do macierzystego klubu po roku spędzonym w ZOOleszcz GKMie Grudziądz.

Dla Bartkowiaka poprzedni sezon na Ekstraligowych torach zakończył się ze średnią biegową na poziomie 0.872 co jest wynikiem lepszym choćby od Michała Curzytka czy Kacpra Pludry. Powrót do Stali wiąże się z byciem jednym z ważniejszych ogniw formacji juniorskiej klubu. Bo jak bowiem dobrze wiemy Wiktor Jasiński oraz Kamil Nowacki przeszli w wiek seniora. To otwiera furtkę przed Mateuszem na pokazanie pełni swoich umiejętności w macierzystym klubie.


„Pewne piętno odciśnięto na Mateuszu Bartkowiaku, którego okrzyknięto drugim Zmarzlikiem i wiadomo jak to się potoczyło. Chłopak oczywiście ma wszelkie predyspozycje, aby się rozwijać, ale presja związana z ambicją i pech, który jest nieodłącznym elementem tej rywalizacji. Jeden ma więcej szczęścia, a Mateusz miał na tyle mało szczęścia, że miał ciężką kontuzję i jego rozwój został wyhamowany. – tak komentuję sprawę Stanisław Chomski.


Doświadczony trener w nadchodzącej kampanii będzie miał do dyspozycji 5 juniorów, a od czerwca ta liczba zostanie powiększona o jeszcze jednego młodzieżowca. Spośród wszystkich z nich największym doświadczeniem na torach legitymuję się Alan Szczotka dla którego to ostatni sezon jako młodzieżowiec. O kwestii tejże formacji wypowiedział się także szkoleniowiec: „Nie wywierajmy presji na młodych zawodnikach. Umiejętności i doświadczenie mają bardzo małe. Czasami wydaje się w tej materii, że są na wysokim poziomie, a później zderzają się z warunkami całkiem odmiennymi i jest później rozczarowanie samego zawodnika i tych, którzy tą tezę hodowali. Ma chłopak papiery, talent, duże szanse, żeby się rozwijać. Niech się rozwija. Punkty przyjdą same. Nie nakładajmy na niego presji ”