Australia z awansem do finału

DPŚ – Absolutna dominacja Australii w barażu!

Reprezentacja Australii bardzo szybko odebrała marzenia o finale Szwedom. Kadra Marka Lemona błyszczała przez całą rywalizację i dała sygnał faworytom w wielkim finale, że mogą być sporym zagrożeniem.

Po jednodniowej przerwie powróciliśmy na Stadion Olimpijski, aby przyglądać się przedostatniemu zrywowi Drużynowego Pucharu Świata. Nadszedł czas na baraż o miejsce w finale. Faworytami na papierze jak i w oczach ekspertów byli Australijczycy oraz Szwedzi. To właśnie jedna z tych kadr miała się zameldować w sobotnim wielkim finale. Tuż przed samym startem rywalizacji Scott Nicholls podkreślał – Zapowiada się bardzo wyrównany baraż. Przewiduje bardzo bliską walkę pomiędzy Australijczykami i Szwedami. Kangury w moich oczach wyglądają na naprawdę solidny zespół.

Chwilę po 19 zawodnicy ruszyli do akcji, na nieco bardziej wypełnionym Olimpijskim, a pierwszy start spod taśmy na korzyść swojej reprezentacji rozstrzygnął Jack Holder, wyprzedzając głównego rywala Kima Nilssona. Taki sam scenariusz zobaczyliśmy w drugim ściganiu, gdzie Kangur przyjechał przed Szwedem. Póki co na emocje musieliśmy czekać. Trzeci i czwarty start podopieczni Marka Lemona rozstrzygnęli również na swoją korzyść, dzięki czemu wysforowali się na pięciopunktowe prowadzenie. Na domiar złego Skandynawów Jacob Thorssell stracił dwa punkty na korzyść Davida Bellego.

Niewiele zmieniło się po równaniu. Kangury reprezentowane przez Doyle’a dopisały kolejną trójkę, a co ważniejsze lider rywala – Fredrik Lindgren ponownie został pokonany. Swoje po kapitalne mijance dopisał Jack Holder, a Szwedzi mogli już korzystać z rezerw taktycznych, lecz tak naprawdę Morgan Andersson mógł się złapać za głowę patrząc na prędkość liderów. Pierwszym, który przełamał Kangurów okazał się Antonio Lindbaeck. Były uczestnik cyklu SGP zatrzymał Jaimona Lidseya, co dawało minimalną nadzieje jego kadrze.

Trzecią kolejkę rozpoczęliśmy niemałą niespodzianką, gdyż Dimitri Berge pogodził faworytów i dowiózł trójkę. Ta jednak nie powinna aż tak mocno dziwić, bo Francuz od samego początku spisuje się świetnie na Olimpijskim. W klasyfikacji widoczne były coraz większe podziały, Szwedzi zaczynali obawiać się Trójkolorowych, a Czesi umacniali się na dnie. Mark Lemon i spółka mógł już czuć zapach finału, rywale totalnie bezsilni.

Z biegiem czasu wyklarowało nam się jasno, że kadra Australii nie odpuści i zamelduje się w Finale, a Szwedzi niezagrożeni uplasują się na drugim miejscu. Francuzi natomiast dzięki świetnej postawie Berge dystansowali coraz bardziej Czechów. Fazę zasadniczą zawodnicy Marka Lemona zakończyli z dorobkiem 43 oczek i pewnym awansem.

W biegach nominowanym Kangury podkreśliły swoją dominacje, dopisując kolejne 11 punktów do dorobku, a swoje szanse otrzymał Chris Holder. Na drugiej lokacie znaleźli się Szwedzi. Jako trzeci rywalizacje ukończyli Trójkolorowi, a stawkę zamknęli Czesi.

Baraż o finał DPŚ Wrocław 2023:

I Australia: 54 pkt
1. Jack Holder – 9 (3,3,-,3)
2. Jason Doyle – 12 (3,3,3,-,3)
3. Max Fricke – 14 (3,3,3,2,3)
4. Jaimon Lidsey – 12 (3,2,2,2,3)
5. Chris Holder – 7 (2,3,2)

II Szwecja: 35 pkt
1. Oliver Berntzon – 3 (-,-,-,1,2)
2. Jacob Thorssell – 6 (1,2,-,2,1)
3. Antonio Lindbaeck – 12 (2,3,1,3,1,2)
4. Kim Nilsson – 3 (2,0,1,-,-)
5. Fredrik Lindgren – 11 (2,2,2,3,2)

III Francja: 20 pkt
1. David Bellego – 7 (2,1,0,1,0,3)
2. Steven Goret – 0 (0,-,-,-,0)
3. Mathieu Tresarrieu – 3 (1,1,0,1,0,0)
4. Mathias Tresarrieu – 0 (-,0,-,-)
5. Dimitri Berge – 10 (1,2,3,3,1)

IV Czechy: 11 pkt
1. Hynek Stichauer – 0 (0,-,0,-)
2. Jan Kvech – 3 (0,0,1,1,0,1)
3. Petr Chlupac – 1 (1,0,-,0,-)
4. Daniel Klima – 0 (0,-,0,-,0)
5. Vaclav Milik – 7 (1,1,2,2,1,0)

Bieg po biegu:
1. (65,58s) Holder, Nilsson, Berge, Kvech – (1:3:2:0)
2. (65,63s) Doyle, Lindbaeck, Tresarrieu, Stichauer – (2:6:4:0)
3. (64,86s) Lidsey, Lindgren, Chlupac, Goret – (2:9:6:1)
4. (64,64s) Fricke, Bellego, Thorssell, Klima – (4:12:7:1)
5. (65,18s) Doyle, Lindgren, Milik, Tresarrieu – (4:15:9:2)
6. (64,76s) Holder, Thorssell, Tresarrieu, Chlupac – (5:18:11:2)
7. (64,21s) Fricke, Berge, Milik, Nilsson – (7:21:11:3)
8. (65,29s) Lindbaeck, Lidsey, Bellego, Kvech – (8:23:14:3)
9. (65,54s) Berge, Lidsey, Lindbaeck, Stichauer – (11:25:15:3)
10. (65,61s) Fricke, Lindgren, Kvech, Tresarrieu – (11:28:17:4)
11. (65,81s) Lindbaeck, Holder, Tresarrieu, Klima – (12:30:20:4)
12. (65,58s) Doyle, Milik, Nilsson, Bellego – (12:33:21:6)
13. (66,12s) Lindgren, Lidsey, Kvech, Tresarrieu – (12:35:24:7)
14. (66,33s) Berge, Fricke, Lindbaeck, Chlupac – (15:37:25:7)
15. (66,22s) Holder, Thorssell, Bellego, Kvech – (16:40:27:7)
16. (65,54s) Holder, Milik, Berntzon, Bellego – (16:43:28:9)
17. (65,45s) Doyle, Berntzon, Kvech, Goret – (16:46:30:10)
18. (65,07s) Fricke, Lindgren, Milik, Tresarrieu – (16:49:32:11)
19. (65,79s) Bellego, Holder, Thorssell, Klima – (19:51:33:11)
20. (65,28s) Lidsey, Lindbaeck, Berge, Milik – (20:54:35:11)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to