Robert Chmiel

Krajowa Liga Żużlowa – Robert Chmiel z jasnym celem: „Chcę być najlepszy”

W minionym sezonie w barwach Kolejarza Opole zabłysnął Robert Chmiel, któremu wiele osób wróżyło koniec kariery. Wychowanek ROW-u Rybnik dał kłam tym słowom, a przed nadchodzącą kampanią mierzy jeszcze wyżej.

W Opolskim przed sezonem 2024 w kadrze doszło do kilku roszad. Główną i najważniejszą był oczywiście transfer Oskara Polisa, a co za tym idzie, rolę krajowego lidera niejako otrzymał Robert Chmiel. 25 – latek rodem z Rybnika pokazał swoim fanom w ubiegłych dwunastu miesiącach, że jest solidnym punktem drużyny, notując w 14 meczach, 139 punktów z 11 bonusami. To z kolei przełożyło się na średnią 2,055 pkt/bieg. Teraz Robert Chmiel mierzy jeszcze wyżej – Jestem w jeszcze lepszej formie fizycznej niż kiedykolwiek wcześniej, a zawsze byłem bardzo dobrze przygotowany – rozpoczął – Planem minimum jest powtórzenie wyniku z sezonu 2023. Wiadomo, że KLŻ jest najważniejsza, ale w tym roku nastawiam się również na zawody indywidualne. Chciałbym zakwalifikować się do finałów Indywidualnych Mistrzostw Polski. W lidze średnia 2,000 jest obowiązkiem. Sprzęt będzie na wysokim poziomie, o to się nie boję – przyznał w rozmowie ze stroną polskizuzel.pl.

Sam zainteresowany odniósł się także do jego roli w ekipie Kolejarza Opole. Wielu fanów jak i kibiców upatruje w nim najlepszego zawodnika drużyny – Zawsze mówię, że chcę być liderem, chcę być najlepszy. Na pewno jednak nie powiem, że jestem najlepszy, tylko cały czas chcę iść do przodu. Staram się stawać coraz lepszym zawodnikiem. Takie jest moje podejście – zaznaczył.

Wychowanek ROW-u Rybnik odniósł się także do presji jaka ciążyła na zawodnikach Kolejarza w ostatnich sezonach. Teraz ta znikła, bowiem nikt nie celuje w awans jak było to w ubiegłych latach – U mnie zawsze była presja i bardzo często niepotrzebnie ją na siebie narzucałem. Zeszły rok był dla mnie dobry, ponieważ nikt nie wywierał aż takiej presji na moje wyniki i na moje punkty. To też bardzo mi pomogło, natomiast w sezonie 2024 celuję jeszcze wyżej. Po prostu chciałbym walczyć z klubem o jak najwyższe cele. Wiem, że przynajmniej na razie nie ma wielkiego parcia na awans, bo w następnym roku dojdzie do przebudowy stadionu. Fajnie, że będzie ten przysłowiowy „luz”, ale od siebie wymagam bardzo dużo i nie zamierzam odpuszczać. Osobiście oczekuję finału, to jest dla mnie najważniejsze. Będę robił wszystko, aby Kolejarz znalazł się w tym finale i tyle. Chcę pojechać jak najlepiej w każdym meczu, u mnie nie będzie takiego podejścia „dzisiaj zrobię sobie 5 punktów, bo nie chcemy awansować”. O takim czymś nie ma mowy. Będę starał się zdobywać jak najwięcej punktów i przy okazji wygrywać mecze. Nie biorę w ciemno swoich kompletów i porażek Kolejarza – podkreśla.

25 – latek odniósł się także do chemii w zespole. Ta w jego opinii, mimo że pojawiło się kilka nowych twarzy stoi na wysokim poziomie – Już teraz mogę powiedzieć, że z każdym zawodnikiem mam dobry kontrakt. Wszyscy mogą to potwierdzić, że jestem dla nich w porządku. Bardzo dobrze dogaduję się z Mathiasem Thoernbloemem, także cieszę się, że zostaje w drużynie. Emil Breum i Kevin Juhl Pedersen to też moi dobrzy kumple, podobnie jak Lars Skupień czy Tomasz Orwat, z którymi co chwilę spotykam się na różnych turniejach. Śmiejemy się i żartujemy. Z każdym się dogadam, każdemu też pomogę – podsumował.

Kolejarz Opole rozgrywki zainauguruje meczem wyjazdowym przeciwko Enea Polonii Piła już w ostatni weekend marca.

Postaw mi kawę na buycoffee.to