Luka w regulaminie pozwala na treningi Rosjan

Luka w regulaminie pozwala Rosjanom na starty!

Od decyzji Międzynarodowej Federacji Motocyklowej trochę czasu już minęło, krajowe związki poszły w sukurs nadrzędnej organizacji i tak też Rosjanie we wszystkich rozgrywkach ligowych zostali wykluczeni. Jednak w regulaminie znaleziono pewną tytułową lukę.

Owe pominięcie kwestii sparingów czy treningów w sankcjach pozwala na udział rosyjskich zawodników w nich. Zakazy bowiem dotyczą ich tylko i wyłącznie w oficjalnych zawodach organizowanych na terenie Polski. Dlatego też w najbliższych dniach możemy być świadkami test-meczów w których bezproblemowo ujrzymy zarówno Emila Sajfutdinova jak i obecnego mistrz świata Artioma Łagutę. Jedynym czynnikiem decydującym o starcie wyżej wymienionych zawodników jak i reszty reprezentantów Federacji Rosyjskiej jest jedynie decyzja klubu w którym występują.

Pogłoski te komentuję przedstawiciel GKSŻ, Leszek Demski: „Faktycznie na razie nic nie wyklucza udziału Rosjan w treningach, a za takie są także uznawane zawody treningowe bez udziału sędziego PZM”.

Na ten moment też trudno spodziewać się decyzji o wystawieniu rosyjskich zawodników przez jakikolwiek klub. Sytuacja na świecie jest wystarczająco napięta, a takie działania mogłyby wywołać sporo zamieszania wobec klubu, który zdecyduję się na taki ruch. Swoje zdanie na ten temat zabrał Jacek Frątczak: „Start zawieszonych Rosjan w sparingach byłyby niezrozumiałe zarówno od strony sportowej, jak i marketingowej. Po pierwsze, nie ma sensu wystawiać do sparingów zawodników, których nie możemy wystawić w rozgrywkach. Nie rozumiem, jaki miałby być cel ich jazdy, skoro już dwa lata temu okazało się, że żużlowcom wystarczą dwa tygodnie, by dojść do dobrej formy. Po drugie, kluby musiałyby zapewnić tym zawodnikom bezpieczeństwo, a bardzo trudno zrobić to w warunkach treningowych, gdy na obiekcie nie ma ochrony, a zawody nie są imprezą masową. Moim zdaniem, jeśli już iść na jakiś kompromis, to powinniśmy pozwolić Rosjanom trenować tylko za zamkniętymi drzwiami, gdy na stadionie nie ma nikogo postronnego.”