Metalkas 2. Ekstraliga – Luke Becker o swoim nowym klubie: Słyszałem tylko dobre rzeczy.

Luke Becker w przyszłym sezonie reprezentować będzie barwy ostrowskiego klubu. Jak sam przyznaje, na jego decyzję wpłynęło kilka aspektów, a kluczowy był rozwój. Czuję, że to miejsce, w którym mogę się rozwijać – mówi sam zawodnik.

25 – letni Amerykanin to bez dwóch zdań jeden z najciekawszych zawodników na zapleczu PGE Ekstraligi. Żużlowiec, którym od lat opiekuje się Greg Hancock z roku na rok robi coraz większe postępy, a przy tym utrzymuje niezmiennie wysoki poziom. W sezonie 2024, Kalifornijczyka ponownie mogliśmy obejrzeć w barwach H. Skrzydlewska Orła, gdzie był liderem drużyny Macieja Jądera. Dobra dyspozycja nie umykała uwadze włodarzy klubów Metalkas 2. Ekstraligi. Zawirowanie wokół łódzkiego zespołu wykorzystał Waldemar Górski, który w miejsce Chrisa Holdera pozyskał Luke’a Beckera. Sam zainteresowany w rozmowie z Kurierem Ostrowskim opowiedział nieco o swoim nowym klubie – O podpisaniu kontraktu w Ostrowie zdecydowało kilka różnych czynników. Jeśli chodzi o tutejszy tor, to radziłem sobie na nim różnie, miewałem lepsze jak i gorsze momenty. Czuje jednak, że to miejsce, w którym mogę się rozwijać, a to najważniejsze. Poza tym o samym klubie słyszałem tylko dobre rzeczy. Wydaje mi się, że mogę tylko zyskać – podkreślał.

Minione już rozgrywki Becker zakończył ze średnią na poziomie dwóch punktów na bieg, co było minimalnie gorszym wynikiem niż ten, który wykręcił w barwach Falubazu Zielona Góra – W sezonie 2024 miałem wzloty i upadki. Były zarówno dobre jak i słabe występy. Można jednak powiedzieć, że było lepiej niż w poprzednim, kiedy zmagałem się z wieloma urazami. Z drugiej strony mam świadomość, że nie osiągnąłem wszystkich celów jakie sobie założyłem. Mam nadzieje spełnić je w przyszłym roku – rozpoczął – Awans do Grand Prix był głównym założeniem dla mnie. Nie udało się i chce bardzo o to zawalczyć za rok. Wiem, że muszę wykonać jeszcze sporo pracy nad sobą, zanim to osiągnę. To mój wielki cel i wierzę, że mi się uda – podsumował.