Metalkas 2. Ekstraliga – Marcin Nowak: Mam trochę chłodniejszą głowę.

Texom Stal Rzeszów w obecnym sezonie może liczyć nie tylko na Pawła Przedpełskiego, ale przede wszystkim na swojego kapitana Marcina Nowaka, który wyśmienicie rozpoczął rok 2025 na zapleczu elity. Jak sam przyznaje na wynik składa się wiele czynników, lecz kluczowy jest spokój.

Texom Stal Rzeszów w ostatnim spotkaniu pomimo deszczowej aury zdołała uporać się z Moonfin Malesą Ostrów. Bohaterem gospodarzy oprócz Grzegorza Węglarza i Pawła Przedpełskiego był kapitan Żurawi Marcin Nowak. Polak zgarnął po zawodach statuetkę dla najlepszego zawodnika gospodarzy i jak sam przyznał przed kamerami PodkarpacieLive – Moim zdaniem dla każdego z naszej drużyny należy się taka statuetka i oczywiście dla naszego toromistrza, który wykonał kawał dobrej roboty – podkreślał.

Nowak w wygranym meczu zapisał na swoim koncie 11 punktów z trzema bonusami, kontynuując genialne wejście w sezon. 29 – latek zmierza po życiowy wynik na drugim szczeblu i jak zauważa – Sprzęt mam świetny już od paru lat, to się nie zmienia. Po prostu uważam, że podejmuję lepsze decyzje na temat przełożeń. Mam trochę chłodniejszą głowę i to gdzieś procentuję, bo sprzęt zawsze miałem szybki. Tylko złe decyzje podejmowałem czy to na torze czy w parkingu, gdy, gdy wybierałem zębatkę, dyszę czy też zapłon – tłumaczy.

Przed wychowankiem Unii Leszno już niebawem IMP Challenge w Pile, z którym sam zainteresowany wiąże spore nadzieje, lecz podchodzi do samej rywalizacji bez większej presji – Po to się startuje w tych zawodach, żeby wywalczyć miejsce w czołowej szesnastce w Polsce. Jak wyjdzie to zobaczymy. W Pile dawno nie miałem okazji jeździć, ale nie uważam to za jakiś problem. Chłopaki z PGE Ekstraligi pewnie podobnie nie mieli zbyt wielu szans tam potrenować. Tor będzie równy dla wszystkich. Oczywiście celuję w awans, lecz najważniejsze dla mnie są rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi – skwitował.