Metalkas 2. Ekstraliga – Mariusz Staszewski: Na pewno się nie poddamy.

Arged Malesa Ostrów poległa na trudnym bydgoskim gruncie aż 36:54 znacząco utrudniając sobie zadanie w rewanżu. Optymizm zachowuje opiekun Wielkopolan, wierząc, że wszystko jest do odrobienia.

Osiemnaście oczek straty na etapie półfinałów Metalkas 2. Ekstraligi to spora przepaść. Trener Arged Malesy nie załamuje głowy i wierzy, że jego ekipa jest w stanie nadrobić to i zrealizować swój cel przedsezonowy – Jest to do odrobienia, ale na pewno bardzo sobie utrudniliśmy życie tym meczem. Nie będzie to łatwe zadanie, bo to naprawdę jest drużyna z bardzo dobrymi zawodnikami. Mamy bardziej wyrównany skład, ale czy to wystarczy na tyle punktów? Trudno powiedzieć. Na pewno się nie poddamy. Zdarzyła nam się wpadka w najgorszym możliwym momencie. Piłka jednak jest w grze, dopiero pierwsza połowa jest odjechana. Mamy czas na przemyślenie i wyciągnięcie wniosków – powiedział dla ekstraliga.pl, Mariusz Staszewski.

Najgorszym momentem meczu trener ostrowian wskazał bez wahania czwartą serię, która to drastycznie odmieniła losy spotkania – Poszła dramatycznie. Przegraliśmy ją 14:4 i zrobił się mecz do jednej bramki. Gospodarze pokazali, że na domowym torze są bardzo mocni, a my nie poradziliśmy sobie w tych warunkach – przyznał.

Szkoleniowiec Arged Malesy odniósł się także do słabszej postawy Sebastiana Szostaka, który tym razem nie zachwycał – O ile w biegu młodzieżowym trochę przesadziliśmy z ustawieniami, to od następnego już było dobrze. Potem zrobiło się nerwowo, była niepotrzebna przesiadka na drugi motocykl, który zupełnie był niedopasowany z bydgoskim torem. Ostatni bieg wyglądał dobrze, ale Sebastian nie lubi tego toru i robi tutaj proste błędy. To spowodowało, że tych dwóch punktów z bonusem nie dowiózł – skwitował.

Ostateczne rozdanie w batalii ostrowsko-bydgoskiej nastąpi w niedzielę, 8 września, o godzinie 14.

Postaw mi kawę na buycoffee.to