Metalkas 2. Ekstraliga - W Poznaniu marzą o powtórce historycznego wyniku.

OrzechowaOsada PSŻ Poznań sprawił niemałą niespodziankę plasując się na koniec rozgrywek w pierwszej czwórce. Jacek Kannenberg nie ukrywa, że był to trudny sezon, ale jakże pozytywny dla klubu z Golęcina. W przyszłym roku Skorpiony marzą o powtórce.

Finisz w czołowej czwórce był dla Poznaniaków historycznym wyczynem, a moda na żużel, w mieście skoncentrowanym jakże mocno na piłce, nieco urosła. Jacek Kannenberg w rozmowie z ekstraliga.pl nie ukrywał, że był to sezon pełen upadków jak i wzlotów, szczególnie w końcówce rozgrywek – Rzeczywiście ten początek sezonu, a szczególnie domowy mecz z Rybnikiem nie były jakimś sygnałem, że dzieje się coś złego, ale spotkanie z Gdańskiem zapaliło nam lampkę ostrzegawczą i w miarę szybko się pozbieraliśmy, bo później mieliśmy mecz wyjazdowy w Łodzi, który wygraliśmy, następnie trafił nam się jeszcze gorszy dzień w Krośnie, ale od czerwca wszystko wskoczyło na właściwe tory i ostatecznie skończyliśmy sezon na czwartym miejscu. Z perspektywy tego co się działo w play-offach, przynajmniej w moim odczuciu, pozostaje pewien niedosyt – rozpoczął – Wydaję mi się, że takim momentem przełomowym była wygrana w Ostrowie. O ile zwycięstwo z Bydgoszczą czy z Rzeszowem również nas cieszyły, to nie były to jakieś bardzo wyraźne wygrane. Wyjazdowe spotkanie z Arged Malesą Ostrów natomiast, pokazał, że w naszej drużynie drzemie duży potencjał. Myślę, że właśnie czerwiec był dla nas przełomowy. Później wygraliśmy ważny mecz z Łodzią, potem na drugi dzień zwycięski wyjazd do Gdańska i tych punktów wtedy uzbieraliśmy tyle, że w zasadzie było pewne, że pojedziemy w play-offach – podkreślał.

Menedżer zespołu w przyszłym sezonie współpracować będzie z nowym trenerem, jakim został Eryk Jóźwiak. Zmiana w oczach Kannenberga odpłaci się i sam zainteresowany jest bardzo pozytywnie nastawiony. Celem Skorpionów w następnym sezonie M2E będzie po raz kolejny wdarcie się do czołowej czwórki – Jestem przekonany, że ta drużyna da dużo radości w przyszłym sezonie naszym kibicom. Ciężko w tej chwili ocenić, jak się zaprezentujemy w pierwszych kilku meczach, ale myślę, że na papierze mamy bardzo ciekawy skład i na pewno powalczymy o to, aby powtórzyć wynik z tego roku albo nawet pojechać o coś więcej. Celem minimum jest awans do pierwszej czwórki, tak jak to zrobiliśmy w tym roku, gdzie sprawiliśmy kilka niespodzianek – podsumował Jacek Kannenberg.

Postaw mi kawę na buycoffee.to