PGE Ekstraliga – Genialny rok Łaguty: Cieszę się, że zostałem numerem jeden.

Kolejny rok zmagań w PGE Ekstralidze za nami. Złote medale powędrowały do Orlen Oil Motoru Lublin, a srebrem zadowolić się musieli zawodnicy Betard Sparty. Pewne pocieszenie ma Artem Łaguta, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem elity.

Trzy lata nieprzerwanie Bartosz Zmarzlik królował na liście klasyfikacyjnej najlepszej żużlowej ligi świata. Pięciokrotny mistrz świata w roku 2024, musiał jednak uznać wyższość Artema Łaguty. Rosjanin z polskim obywatelstwem podczas 104 wyścigów wypracował sobie średnią na poziomie 2,462 pkt/bieg, która okazała się o czterdzieści trzy tysięczne lepszym rezultatem od tego, którym legitymuje się Zmarzlik.

Co ciekawe przed meczem finałowym w Lublinie, aktualny mistrz świata tracił nieco więcej do lidera Betard Sparty, a pomiędzy nimi znajdował się także Leon Madsen. Zmarzlik chciał nie tylko wywalczyć złoto z Motorem, ale także pognać po najlepszy rezultat w lidze. W swoich trzech startach był absolutnie nieuchwytny, lecz sztab szkoleniowy z uwagi na wynik zdecydował się go nie wystawiać w dalszych biegach, co skrzętnie wykorzystał Łaguta – Po czterech wyścigach patrzyłem, jakie są średnie i że ta przewaga topnieje. Długo nie miałem szybkiego motocykla, który dopiero w trzynastym i piętnastym wyścigu miał prędkość. Sprzęt był przygotowany na Bartka, ale on się już na torze nie pojawił. Cieszę się, że zostałem numerem jeden, bo to takie spełnienie marzeń – rozpoczął Artem – Na pewno życzę sobie powtórki za rok, ale wiem, że Bartek będzie chciał ze mną wygrać. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie powalczymy o mistrzostwo Polski, bo pojedziemy pełnym składem, a drugi rok z rzędu nam tego zabrakło – mówił po meczu na antenie Canal+, lider Betard Sparty.

Dla wrocławian był to ciężki i bardzo gorzki wieczór. Sprawa złotych medali była bardzo szybko przesądzona, a gospodarze świetnie przygotowani – Dawaliśmy z siebie wszystko. Poszliśmy jednak w złą stronę z ustawieniami, zasugerowaliśmy się poprzednim meczem tutaj, ale tym razem tor był nieco twardszy. Za późno zmieniliśmy to wszystko – skwitował Łaguta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to