PGE Ekstraliga – Mariusz Staszewski: Presja w sporcie jest zawsze.

Po blisko dekadzie spędzonej w Ostrowie Wielkopolskim, Mariusz Staszewski zdecydował się na objęcie posady trenera KRONO-PLAST Włókniarza. Przed 49 – latkiem spore wyzwanie, którego były żużlowiec, nie obawia się.

Po zajęciu siódmego miejsca w sezonie 2024 w PGE Ekstralidze, humory w Częstochowie są dalekie od optymalnych. Na domiar złego Lwy utraciły także swojego wieloletniego lidera Leona Madsena. Przebudowany skład oparty na Piotrze Pawlickim, Kacprze Worynie, Madsie Hansenie czy Jasonie Doyle’u ma powalczyć o dobry wynik. Pomóc w tym ma Mariusz Staszewski, któremu Michał Świącik powierzył jakże trudne i wymagające zadanie. 49 – letni szkoleniowiec nie boi się presji i wierzy, że jego pierwszy transfer trenerski przyniesie podobny skutek jak przed laty transfer w roli zawodnika – W karierze zawodniczej przenosiny do Częstochowy to był na pewno dobry ruch. Mam nadzieję, że symbolika tych wydarzeń się powtórzy i ten mój transfer, tym razem w roli szkoleniowca, wyjdzie na plus dla klubu i dla mnie – rozpoczął – Presja w zawodowym sporcie jest zawsze. Niezależnie od poziomu rozgrywek, trzeba się z nią liczyć. Jako zawodnik a później szkoleniowiec jestem do niej przyzwyczajony i potrafię sobie z nią radzić. Mam oczywiście nadzieję, że będzie jej jak najmniej, ale jestem przygotowany, że ciśnienie będzie duże – tłumaczył na łamach wlokniarz.com.

Przed nowym szkoleniowcem czekać będzie kilka wyzwań na czele ze słabą dyspozycją juniorów KRONO-PLAST Włókniarza, którzy wśród swoich rówieśników znacząco odstawali – Zakres obowiązków we WŁÓKNIARZU będę miał bardzo podobny jak w Ostrowie. Będę odpowiedzialny za prowadzenie pierwszej drużyny, ekipy U24 oraz młodzieżowców w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów. Do tego dojdzie jeszcze szkolenie młodzieży. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wyniki naszych młodzieżowców się poprawiły. Proszę pamiętać jednak, że praca z młodzieżą to nie jest praca na zasadzie progresu z dnia na dzień. Do ich rozwoju potrzebny jest czas – zaznaczył Staszewski.

Opiekun częstochowian od wejścia swoim nowym podopiecznym postawi kilka ważnych warunków – Żużel jest sportem drużynowym, dlatego w odprawach w trakcie meczu muszą uczestniczyć wszyscy zawodnicy. Każdy z nas pracuje na wynik zespołu i mamy te same cele. Nie każdy zawodnik od początku meczu trafia z ustawieniami, dlatego tak ważne, według mnie, są wspólne rozmowy w trakcie trwania rywalizacji – rozpoczął – Za dużo w ostatnich latach jest dyskusji o tym “częstochowskim torze”. Nie mam zamiaru “czarować” tej nawierzchni. Rozwiązanie jest bardzo proste. Po pierwszych treningach i sparingach usiądziemy wspólnie z drużyną i ustalimy, jaki tor chcemy mieć na cały sezon, a moją rolą będzie przygotowanie takiej nawierzchni, aby była ona powtarzalna – skwitował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to