PGE Ekstraliga – Mateusz Cierniak: Po co coś zmieniać, skoro jest dobrze.

Debiutancki sezon w gronie seniorów dla Mateusza Cierniaka zakończył się w najlepszy możliwy sposób – kolejne mistrzostwo z Orlen Oil Motorem, a także bardzo przyzwoita średnia. Dwukrotny mistrz świata juniorów, nie zamierza na tym poprzestać – Lecimy po więcej – zapowiadał.

Drugi wynik pośród zawodników U24, tuż po Bartłomieju Kowalskim oraz trzeci złoty medal DMP to w bardzo zwięzłym skrócie sezon 2024 dla Mateusza Cierniaka. Senior Orlen Oil Motoru Lublin praktycznie nie odczuł przejścia z wieku juniorskiego, który dla wielu żużlowców stanowi spory problem. Nowy numer startowy wiążący się z innymi wyzwaniami, często przytłacza. Tak jednak nie było z dwukrotnym mistrzem świata juniorów, który podczas gali PGE Ekstraligi w rozmowie z Tomaszem Kanią podsumował rozgrywki 2024 – Myślę, że mogę być zadowolony ze średniej 1,7 punktu na bieg. Nie jest dużo niższa niż w poprzednim sezonie, kiedy jeszcze miałem biegi juniorskie. Jestem zadowolony z tego sezonu. Zawsze mogło być trochę lepiej, ale myślę, że poza pojedynczymi wpadkami, kiedy pojechałem „mega lipę”, to byłem regularnym zawodnikiem. Zdobyłem kolejne doświadczenia, realizowałem nowe zadania i wyzwania, lecimy po więcej – rozpoczął – Głównie chodzi mi o kwestie nowego numeru startowego, innego układu biegów. Myślę, że to była najcięższa część przejścia z roli juniora do roli seniora. W dużej mierze to przejście siedziało też „w głowie”, myśl, że już nie jestem juniorem. Tak, poza tym, to normalny żużel, dalej w kółko – przyznał dla ekstraliga.pl.

22 – latek nie ukrywa, że z każdym kolejnym sezonem chce stawiać sobie coraz wyższe cele – Na pewno chcę nadal podnosić swój poziom, żeby było lepiej i ciekawiej, myślę, że stać mnie na więcej – przyznał żużlowiec.

O jeszcze lepsze wyniki Polak powalczy niezmiennie w Orlen Oil Motorze, z którego nie zamierza się nigdzie ruszać – Przede mną już piąty rok startów w Lublinie, nie wiem, kiedy to zleciało, ale na pewno szybko. Na ten moment mam taką strategię, że po co coś zmieniać, skoro jest dobrze. Czuję się w Lublinie dobrze, wszystko jest tak jak być powinno. Można powiedzieć, że razem z Dominikiem Kuberą będziemy gwardią, która się nie zmieniła, bo pozostali zawodnicy gdzieś sobie „podróżują” po klubach – tłumaczył.

Cierniak w wywiadzie odsłonił także swoje plany na okres zimowy, ten niezmiennie spędzi aktywnie – Co do zasady rzadko kiedy toleruję taki typowo „wypoczynkowy” urlop, zawsze staram się, aby był on połączony z aktywnością, z rowerem, bieganiem, z czymkolwiek związanym ze sportem – skwitował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to