PGE Ekstraliga – Michał Świącik: Końcówka sezonu była dla nas trudną lekcją.

KRONO-PLAST Włókniarz cudem wręcz uniknął spadku z PGE Ekstraligi w sezonie 2024. Przed kolejnymi rozgrywkami kadra zespołu została odmieniona, a jedyną niewiadomą stanowi to, kto pokieruje Lwami. Michał Świącik podkreślał, że w klubie zrobią wszystko, aby taka sytuacja się nie powtórzyła.

W najnowszym materiale wideo na kanale EkstraligaTV, Michał Świącik został gruntownie przepytany o miniony rok w wykonaniu Włókniarza. Prezes Lwów nie krył, że był to rollercoaster, z wieloma dołkami – Końcówka sezonu była dla nas trudną, ale potrzebną lekcją. Dostaliśmy naprawdę multum nauki, z której możemy wyciągnąć wiele wniosków, aby taka sytuacja już nam się nie przytrafiła – rozpoczął – Nasi juniorzy byli jedną z najmłodszych par w lidze i to ich może po części tłumaczyć, ale nie ukryje faktu, że przed rokiem spisywali się znacznie lepiej. Jesteśmy mega niezadowoleni z tego faktu, więc czeka nas długa rozmowa z Sebastianem Ułamkiem, bo oczekiwaliśmy czegoś więcej. Z czego te problemy wynikły? W mojej opinii to wszystko leży w nastawieniu zawodników, bo o problemach sprzętowych czy tym podobnych absolutnie mówić nie możemy. Żużel to sport drużynowy, ale musimy patrzeć też na to, że każdy team zawodnika to osobna „rodzina”, która musi odpowiednio funkcjonować i działać na przestrzeni sezonu. Moim zdaniem nasi juniorzy muszą jeszcze bardziej przyłożyć się do żużla, bo motocykle same nie pojadą – podkreślał.

Pozytywów w kadrze częstochowian nie było wiele, jednak fanów spod Jasnej Góry mogła cieszyć postawa Kacpra Woryny czy Madsa Hansena. Szczególnie zaskoczył Duńczyk, dla którego debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej przebiegł niezwykle gładko – Zaskoczeniem sezonu z pewnością jest Mads Hansen. Ten przychodząc do naszej drużyny był niewiadomą, ale w mojej opinii jak i kibiców okazał się strzałem w dziesiątkę. Liczymy, że będzie dalej się tak rozwijał i będzie naszym mocnym punktem przez wiele kolejnych sezonów – przekonywał Michał Świącik.

Nie mogło także zabraknąć pytań o odejście Leona Madsena, który jeszcze niedawno zapewniał, że nie zamierza nigdzie odchodzić – Na pewno wynik sportowy jaki Leon Madsen osiągał był bardzo wysoki, natomiast jak się zachował wobec klubu odpowiednio określili już sami kibice. Mleko się wylało, Leon próbował przepraszać i tłumaczyć, że to wszystko wymknęło mu się spod kontroli, ale mógł to zupełnie inaczej zakończyć. Na pewno nie w ten sposób. Uważam, że Leon mógł dalej kontynuować współpracę z nami, szkoda, że wcześniej nas nie poinformował o swoich planach, tym bardziej że po niechlubnej akcji w Toruniu sam mnie zapewniał, że pozostanie we Włókniarzu jak i jego rodzina – ocenił Prezes KRONO-PLAST Włókniarza.

Miejsce srebrnego medalisty SGP z sezonu 2023 zajmie inny utytułowany zawodnik. Mowa o Jasonie Doyle’u – Z Jasonem jest wszystko dobrze, przytoczę tutaj przykład Fredrika Lindgrena, który dołączył do nas po kontuzji kręgosłupa. Nikt nie chciał z nim podpisać kontraktu, my się na to zdecydowaliśmy. Jak to się skończyło, każdy wie. „Fast Freddie” obecny był wszędzie. Jason ma wielki potencjał, prywatnie jest super człowiekiem, robiącym fajną atmosferę. W tej kwestii już nawet dał sygnał, że nie wyobraża sobie, żeby ktokolwiek inny był kapitanem aniżeli Kacper Woryna. To już pokazuje, jak ważna dla niego jest drużyna – powiedział Michał Świącik.

Nowy skład Lwów przez ekspertów nie jest stawiany w gronie faworytów do medali, lecz jak zauważa sternik częstochowian, pozycja underdoga może tylko wpłynąć dobrze na postawę jego zawodników na torze – Niech tak mówią, że to my jesteśmy kandydatami do spadku. Ja mam już dość dmuchania balonika przez osoby trzecie, że Włókniarz jedzie po medale, a później jest złość kibiców. Taka pozycja da nam wiele spokoju, chłopaki będą mogli spokojnie się budować, a w żużlu jak wiemy wszystko jest możliwe. Wszystko rozegra się na torze – podsumował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to