Piotr Żyto: Maksymowi Drabikowi zależy na tym, żeby ten sezon mu wyszedł

PGE Ekstraliga – Piotr Żyto: Maksymowi Drabikowi zależy na tym, żeby ten sezon mu wyszedł.

Jedną z kluczowych postaci w kadrze beniaminka – INNPRO ROW Rybnik, bez dwóch zdań będzie Maksym Drabik. Jeśli dwukrotny złoty medalista IMŚJ, wróci formą do najlepszych lat, to decyzja Krzysztofa Mrozka w okienku transferowym będzie jedną z najlepszych podjętych w ostatnim czasie.

Przed 26 – latkiem niezwykle ważny sezon na torach PGE Ekstraligi. Po słabszych rozgrywkach 2024 – okraszonych wynikiem ledwie 1,426 pkt/bieg, Drabik chce pokazać swoją wartością na torach najlepszej żużlowej ligi na świecie. Syn legendarnego już „Slammera” od lat po powrocie z zawieszenia nie przypomina siebie samego, zaskakuje swoim wyobcowaniem, a niekiedy nawet ignorancją do sportu.

Wszystko ma się zmienić w Rybniku, czego pierwszego objawy już widzimy, bowiem sam zawodnik zaczął regularnie prowadzić swoje „sociale”, a gorące słowa o współpracy zdradza Piotr Żyto – Z młodym Drabikiem jeszcze nie pracowałem, ale znam go od małego. Kiedyś dużo pomagałem Sławkowi Drabikowi. Pamiętam, jak mały Maksio pałętał się u babci, u której Sławek miał garaż – rozpoczął sentymentalnie opiekun Rekinów – Tu i teraz rozmawiamy z Maksymem często i mamy fajną nić porozumienia. Jemu zależy na tym, żeby ten sezon mu wyszedł. Chce udowodnić, nie tylko sobie, że 2024, to był wypadek przy pracy, że potrafi jeździć i ja bardzo wierzę w to, że jemu się uda, że to zrobi. Powiem więcej, liczę, że będziemy jednym z tych, co podbije ligę, że będzie robił takie wyniki, że nasza drużyna będzie wygrywała – podkreślił Żyto na łamach klubowej strony INNPRO ROW-u Rybnik.

Doświadczony szkoleniowiec powodów słabej dyspozycji Drabika przed rokiem doszukuje się w sferze mentalnej, która na Śląsku z pewnością 26 – latkowi dokuczać nie będzie – W ubiegłym roku dużo się u niego działo. Brakowało stabilizacji sprzętowej, wymienił mechaników, a poza tym nie miał czystej głowy. Z płatnościami różnie bywało, nie zawsze mógł zrobić remonty silników wtedy, kiedy chciał. Często przypominało to wszystko łatanie dziur. Mamy dobry kontakt. Informuje mnie na bieżąco, co robi. Różne rzeczy słyszałem, ale jesteśmy w kontakcie, Maks odbiera telefon albo oddzwania, także nie ma powodu do narzekań. Wiem, że w tym roku on chce regularnie startować w Szwecji. To jest dobra wiadomość, to mu na pewno pomoże – skwitował Piotr Żyto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to