SGP – Jedni się cieszą, drudzy są zawiedzeni.

Obsada cyklu Speedway Grand Prix 2025 została dopełniona przed kilkoma dniami czteroma dzikimi kartami. Dla wybrańców były to szczęśliwe chwile, ale wielu znakomitych zawodników ma żal do organizatorów.

Discovery Sports Events wraz z przejęciem cyklu FIM Speedway Grand Prix zapowiadało, że kluczowym aspektem będzie popularyzacja cyklu w nowych zakątkach świata, miały pojawić się w kalendarzu rundy, których dawno nie było, bądź też by debiutowały. Póki co stanęło jedynie na szumnych zapowiedziach, a turnieje w dużej mierze odbędą się w Polsce. Gorzów, Warszawa oraz Wrocław ugoszczą rundy SGP, a w Toruniu dojdzie do tygodniowej rywalizacji spod egidy Speedway of Nations.

Więcej emocji z kolei wzbudzają decyzje personalne FIMu, który przed kilkoma dniami przydzielił stałe dzikie karty na sezon 2025. Wybrano Jasona Doyle’a, Jana Kvecha, Kaia Huckenbecka oraz Mikkela Michelsena. Postawienie na Kangura czy Duńczyka ma swoje wytłumaczenia, ale wybory Czecha czy Niemca absolutnie mijają się z celem rywalizacji o tytuł mistrza świata. W końcu w tak elitarnej stawce powinni ścigać się najlepsi, a tym czasem poza elitą znalazł się chociażby Leon Madsen. Wicemistrz świata z roku 2023 nie krył swojej złości w rozmowie z dr.dk – Jestem smutny i rozczarowany, że nie podano mi pomocnej dłoni, biorąc pod uwagę to, co pokazałem przez ostatnie lata. Prezentowałem się na wysokim i stabilnym poziomie. Pokazałem, że należę do najlepszych – rozpoczął – Nie wypadłem z cyklu dlatego, że nie umiem jeździć na żużlu. W rankingu najlepszych zawodników PGE Ekstraligi jestem drugi, przed mistrzem świata. Dlatego uważam, że to wstyd dla tego sportu, że o tytuł mistrza świata nie walczą najlepsi – przyznał otwarcie.

Z kolei radości nie krył Jason Doyle, którego sezon storpedowała kontuzja – Naprawdę myślałem, że to koniec marzeń! Dziękuje SGP za danie mi 'dzikiej karty’ 2025 do ponownej walki w przyszłym roku! Dziękuję wszystkim moim sponsorom i kibicom, którzy mnie wspierali! To jeszcze nie koniec! Gra trwa! – napisał Australijczyk.