SGP2 – Mateusz Cierniak ze zwycięstwem!

Ależ pięknie otworzył cykl Speedway Grand Prix 2, Mateusz Cierniak. Obrońca tytułu wygrał rywalizacje na Markecie, a podium tego dnia było biało-czerwone! Orły jesteście wielkie!

Nasi reprezentanci w osobach Mateusza Cierniaka, Bartłomieja Kowalskiego i Damiana Ratajczaka rozpoczęli w sobotni wieczór wyścig po koronę indywidualnego młodzieżowego mistrza świata. Inauguracja rozegrała się na dobrze znanym nam obiekcie w Pradze. Marketa jak zawsze została dobrze przygotowana, a na trybunach dość chętnie zasiedli kibice. Zawody kapitalnym startem i pewną trójką otworzył Daniel Klima ku uciesze zebranej publiczności. W drugiej już odsłonie doszło do małego zaskoczenia, Bartłomieja Kowalskiego wyprzedził Mathias Pollestad, który pomimo ataków Polaka nie dał się. Marsz po obronę mistrzowskiego tytułu pewnie rozpoczął także Mateusz Cierniak. W pierwszej kolejce startów na Markecie decydował start spod taśmy i umiejętne trzymanie się jedynej linii.

Na start drugiej tury otrzymaliśmy wyczekiwaną mijankę, lecz tak naprawdę doszło do niej tylko dlatego, iż błąd popełnił Anze Grmek. Jednocześnie dobry moment startowy na trójkę przekonwertował Anders Rowe, przywożąc za sobą jednego z faworytów Noricka Bloedorna. Szósta gonitwa stanęła pod znakiem Keynana Rew. Kangur wręcz leciał po Markecie nie dając szans rywalom. Na to właśnie czekaliśmy, kapitalne ściganie pokazali nam Mathias Pollestad i aktualny Mistrz Mateusz Cierniak. Do ostatnich metrów Norweg naciskał na Polaka i ostatecznie go wyprzedził! Jedynym niepokonanym po dwóch kolejkach wspomniany wcześniej zawodnik ebut.pl Stali Gorzów! Ścisk w czołówce niesamowity.

Faworyci raz za razem nas zaskakiwali. Mateusz Cierniak po tym, kiedy na pierwszym okrążeniu spadł na ostatnią pozycje dokonał kapitalnej pogoni. Udało się przebić na drugie miejsce i to w kapitalnym stylu. Kolejna odsłona dnia przyniosła nam niestety pierwszy upadek. Daniel Klima tym samym został wykluczony z powtórki. Z biegu na bieg coraz lepiej chodziła zewnętrzna, co oczywiście bardzo nas cieszyło. Nicolai Heiselberg na kresce minął Anze Grmeka. To jest właśnie ściganie na jakie czekaliśmy! Jedenasta odsłona dała nam kilka odpowiedzi, w walce o triumf pozostał Bartłomiej Kowalski, a Damian Ratajczak niestety praktycznie pogrzebał swoje szansę. Zawodnika Unii Leszno jednak nie ma co krytykować, bowiem to bardzo młodych chłopak, na którego czas jeszcze nadejdzie. Liczą się zebrane bardzo cenne szlify! Dwunasty bieg przyniósł nam także pierwszą taśmę i debiut Jarosława Vanicka. Czech pokazał hart ducha i ambicje, lecz z okrążenia na okrążenie tracił pozycje, a ostatecznie gonitwę zakończył upadkiem. Po trzech turach nie mieliśmy już niepokonanych.

W kolejnych biegach emocje nieco przygasły. Decydował raz za razem start i jak najszybsze wkroczenie na optymalną linie wyścigową. W 19 odsłonie kolejną trójkę zaliczył Damian Ratajczak. Młody Polak tym samym zaliczył awans do półfinałów rzutem na taśmę. Bartłomiej Kowalski fazę zasadniczą zakończył na pierwszym miejscu, a Mateusz Cierniak po wykluczeniu na piątym.

W pierwszym półfinale bardzo pewnie do finału zameldował się wspomniany wcześniej Kowalski. Za jego plecami dojechał Mathias Pollestad. W drugiej eliminacji natomiast najlepiej spisał Mateusz Cierniak, a za jego plecami cała trójka walczyła do samego końca. Ostatecznie drugi dojechał Damian Ratajczak.

Finałowa odsłona dnia to spektakl dwóch aktorów. Przez pełny dystans wyścigu Mateusz Cierniak z Bartłomiejem Kowalskim walczyli o premierową wygraną, a zwycięsko wyszedł z tej batalii aktualny Mistrz świata juniorów. Podium uzupełnił Damian Ratajczak. Mathias Pollestad pomimo czwartego miejsca może być bardzo ukontentowany.