PGE Ekstraliga – Stal Gorzów dopięła formalności. Hubert Jabłoński wypożyczony....
Po sezonie 2024 swoją przygodę z czarnym sportem zakończyło kilku świetnych zawodników jak chociażby Adrian Miedziński. Wychowanek KS Apatora wspomina najlepsze momenty. Jednym z nich był oczywiście pamiętny turniej SGP na Motoarenie w 2013 roku, kiedy to „Miedziak” wygrał.
Znany ze swojej ostrej, efektowej, a przy tym skutecznej jazdy Adrian Miedziński odwiesił definitywnie po sezonie 2024 kevlar na kołek. W swojej bogatej karierze, wychowanek Apatora Toruń zdobył niemal wszystko, a jednym z jego większych osiągnięć była wygrana w turnieju Speedway Grand Prix – Pamiętam te zawody. Ten rok ogólnie był dla mnie dobry, praktycznie wszystko mi wychodziło, oprócz oczywiście przygody w Pradze, kiedy zanotowałem groźny upadek. Szkoda, że całe zdarzenie zakłóciło mi sezon, bo mogło być jeszcze dużo lepiej. Wracając do turnieju w Toruniu – w dniu zawodów miałem pozytywne nastawienie. Nie powiem, że było idealnie. Przegrywałem starty, przez cały czas szukaliśmy ustawień, ale zaryzykowałem i miałem dobre czucie. Podejmowałam też dobre decyzje, chociażby w półfinale. Jadąc z Gregiem Hancockiem, wiedziałem, że teoretycznie mogę powalczyć i spróbować go wyprzedzić, ale w głowie miałem myśl, że nie będę tego robić. Miał myśleć, że jest szybki, a ja zostawiłem sobie wszystko najlepsze na finał. To, co tworzyłem sobie w głowie, wszystko wychodziło na torze. Było to bardzo fajne. Na pewno był to moment, który miał swój urok. Na szczęście miałem dużo takich fajnych momentów. Uważam jednak, że sukces w Toruniu był wyjątkowy. Takich zwycięstw nie odnosi się zbyt często, szczególnie jeśli nie startuje się jako stały uczestnik cyklu Grand Prix – opowiadał na łamach polskizuzel.pl.
Jak sam „Miedziak” zaznacza, w pełni spełnionym zawodnikiem nie może się czuć, bowiem brakuje pewnych niuansów – Każdy startujący na żużlu zawodnik chciałby jeździć jako stały uczestnik cyklu Grand Prix. Niestety, to mi się nie udało przez różne perypetie. Ciężkim zadaniem jest uzyskanie kwalifikacji do cyklu, zwłaszcza jeśli jest się Polakiem. Tego mi zabrakło. Nie zdobyłem też tytułu mistrza świata juniorów. W Polsce mogę powiedzieć, że zdobyłem wszystko, co tylko mogłem zdobyć, oprócz złota w Indywidualnych Mistrzostwach Polski seniorów. W tych zawodach zawsze towarzyszył mi pech – od wypadków samochodowych do różnych innych historii. Może sam założyłem sobie w głowie, że ten turniej po prostu nie jest dla mnie – podkreślał.
Poza indywidualnymi wiktoriami, wychowanek Apatora Toruń święcił sukcesy z kadrą Polski – Wspaniałe wspominam mój pierwszy Drużynowy Puchar Świata w 2009 roku. Eliminacje mieliśmy w Peterborough, a finał w Lesznie. Nie byliśmy głównym faworytem. Australijczycy tworzyli bardzo mocną drużynę, z Leigh Adamsem i Jasonem Crumpem na czele. Zawsze mile wspomina się wygrane zawody. Zmagania drużynowe to zupełnie inna bajka, gdyż na wynik całego zespołu składają się punkty wszystkich zawodników i każdy musi dołożyć swoją cegiełkę. Indywidualnie jest inaczej. Można powiedzieć, że wszystko robi się dla siebie – zaznaczył.
Samą karierę „Miedziaka” po części zakończył fatalnie wyglądający wypadek z 2022 roku, kiedy to u doświadczonego zawodnika doszło do aksonalnego urazu mózgu. Toruński Anioł nie poddał się i powrócił na torach w barwach FOGO Unii, lecz starego siebie nie przypominał. Jak sam były już żużlowiec tłumaczy, mimo słabszych wyników wyjazd na tor dał mu wiele – Na pewno to nie była łatwa decyzja. Owszem, próba powrotu była i fajnie, że tak się stało, ponieważ pomogła mi w powrocie do normalności. Głowa dużo szybciej wracała, jak miała styczność z tym, co robiła kiedyś. Taki dobry impuls podczas rehabilitacji. Gdybym nadal jeździł, poukładałbym jednak to wszystko inaczej. Wracając, wpadłem w trakcie sezonu bez większego przygotowania. Czułem się OK, ale ciężko było w 100 proc. rywalizować z przygotowanymi i rozjeżdżonymi rywalami. Starty w Unii Leszno były pierwszym krokiem, by w ogóle powrócić do żużla. Były światełkiem w tunelu, pokazałem, że wróciłem. Gdybym po sezonie 2023 dostał konkretną propozycję, to wróciłbym do żużla na poważnie. Warunek był jeden – organizacja całego teamu i zimowe przygotowania. Nie chciałem po raz kolejny wchodzić w biegu już po rozpoczęciu rozgrywek. Krótki powrót był dla mnie prezentem od życia, mogłem robić to, co robiłem kiedyś. Sezon 2023 był lekcją dla głowy i ciała. To też przyspieszyło powrót wspomnień, pamięci i głowy do pełnej sprawności – powiedział.
Adrian Miedziński od czarnego sportu odchodzić nie zamierza. Jak podkreślał w wywiadzie, planuje pomagać w rozwoju młodzieży, a przy tym nadal dzielić się swoją wiedzą jako ekspert w studiach telewizyjnych.
PGE Ekstraliga – Stal Gorzów dopięła formalności. Hubert Jabłoński wypożyczony....
Żużel – Patryk Wojdyło: Działamy tak, żeby było tylko lepiej....
Żużel – Tomasz Bajerski: Inaczej będzie się jeździło. W trakcie...
Żużel – Kolejny problem w Opolu. Zmiana kontraktu ważnego zawodnika....
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |