Żużel – Czy pora na zmiany? Padły ważne słowa.

Ostatni okres dla polskiego żużla do najlepszych nie należy. Przerażająca liczba klubów walczy o swój byt, a jednocześnie padają kolejne rekordowe kwoty za podpisy na kontraktach. Czy ten balonik niebawem może pęknąć? W ciągu dwóch może trzech sezonów żużel w Polsce będzie miał potężne kłopoty – twierdzi jeden z działaczy.

Kłopoty finansowe ebut.pl Stali Gorzów czy Unii Tarnów okazały się jedynie czubkiem góry lodowej jaka utworzyła się w polskich klubach. Podpisywane niezwykle lukratywne kontrakty sprawiają, że kluby popadają w długi, a ten starają się rolować na kolejne okresy, dzięki czemu mogą przejść audyt finansowy. O opłakanej sytuacji w środowisku wspomniał na ostatniej konferencji prasowej H. Skrzydlewska Orła, Marcin Ulacha. Zaproponował on jednocześnie rozwiązanie, które może pomóc uniknąć całkowitemu upadkowi czarnego sportu – Uważam, że jeśli nie odwrócimy trendu, że to zawodnicy dyktują klubom warunki, a nie klub żużlowcom to rzeczywiście w ciągu dwóch może trzech sezonów żużel w Polsce będzie miał potężne kłopoty. Nie da się bazować tylko i wyłącznie na telewizji to wszyscy wiemy, z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że żużel jest sportem niszowym. Nikt tutaj nie zakontraktuje takiej gwiazdy jak Robert Lewandowski i nie sprzeda dwóch milionów koszulek z jego nazwiskiem za przypuszczalnie pięćdziesiąt euro. Nie może być tak, że finansowo cierpią tak naprawdę tylko ligi polskie. Wiemy doskonale, że w rozgrywkach zagranicznych te stawki są zupełnie inne, więc pora, żeby to kluby zaczęły dyktować warunki, bo po prostu dojdzie do momentu, kiedy ten żużel zniknie. Milionowe kontrakty, nie ukrywajmy w niszowym sporcie, to drobna przesada. To z kolei doprowadziło do doniesień o przerażającej liczbie kłopotów finansowych w licznych klubach. Jeżeli to się nie zmieni i te zespoły będą rolować dług na kolejny okres i martwić się co roku jak przejść audyt finansowy, to nie wróży nic dobrego dla sportu. Pora na zmiany i sądzę, że komunikat o sprzedaży Orła Łódź nieco wstrząsnął środowiskiem, przez co pewne sprawy wyszły na światło dzienne i uważam to za dobry sygnał – przyznał członek Rady Nadzorczej klubu.

W podobnym tonie wypowiedział się także Piotr Rusiecki, którego FOGO Unia Leszno zawalczy o powrót do PGE Ekstraligi – wielce niepokojące jest to, że tyle klubów jest zadłużonych i to na znaczące kwoty. I z roku na rok jest z tym gorzej. To w szybkim tempie zmierza w bardzo złym kierunku. Kontrakty zawodnicze są zbyt wysokie – powiedział prezes Byków na łamach Tygodnika Żużlowego.

Rusiecki odniósł się także do konkretnej sytuacji w Gorzowie, gdzie ebut.pl Stal mimo zadłużenia zawalczy w PGE Ekstralidze, a wypłacalna FOGO Unia Leszno spadła poziom niżej – Oczywiście, że czuję się oszukany, ale niekoniecznie przez Stal Gorzów, tylko przez to, że dopuszcza się nawet mocno zadłużone kluby do rozgrywek. I jest jak jest. Sytuacja polskiego żużla jest zła. Przepłacamy zawodników, aczkolwiek nie żywię do nich pretensji, lecz w naszym sporcie realnie nie ma aż takich pieniędzy. Trzeba zastanowić się co dalej i skończyć z przepłacaniem kontraktów – skwitował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to