Żużel – Historyczny wyczyn Polaków w Lonigo.

Reprezentacja Polski uplasowała się na drugiej pozycji podczas Mistrzostw Europy Par. Kadra złożona z Mateusza Cierniaka, Bartłomieja Kowalskiego oraz Bartosza Bańbora w Lonigo zapisała się na kartach historii.

Co prawda tytułu wywalczonego przed rokiem nie udało się obronić, ale gdy spojrzymy na wiek naszych reprezentantów, to dochodzimy do bardzo ważnego konsensusu. Trio Orłów było najmłodszym w stawce, a także najmłodszym składem jaki reprezentował z powodzeniem Polskę na tej rangi turnieju – Pokazaliśmy ducha walki, jesteśmy najmłodszą drużyną, która zdobyła dla Polski jakikolwiek medal w parach z czego możemy być dumni – mówił na gorąco po zawodach na antenie Motowizji, Mateusz Cierniak.

O niedosycie z kolei wspomniał Bartłomiej Kowalski, który nie krył, że razem z kolegami mieli bardzo ambitny cel, który im umknął o włos – Jestem szczęśliwy, bo źle się to wszystko zapowiadało z tym torem. To był męczący, ale i fajny dzień, bo wywozimy srebrne medale. Na pewno jest jednak niedosyt, że Duńczycy odebrali nam złoto – rozpoczął – Jechaliśmy tutaj zdobyć mistrzostwo. To były jednak wyrównane zawody i na pewno cieszymy się z tego, że mamy srebro, bo mogło być dużo gorzej – podkreślał zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Srebrne medale Polakom zapewnił wspomniany wcześniej Kowalski, którego do boju przeciwko Tomowi Brennanowi wysłał selekcjoner Rafał Dobrucki. Wybór ten mógł nieco zaskakiwać, bo przez całe zawody więcej oczek zgromadził Mateusz Cierniak, lecz to w końcówce Bartłomiej Kowalski zaczął błyszczeć. Medalista DMP z Orlen Oil Motorem przyznał otwarcie – Bartek zrobił swoją robotę, ja byłem szybszy w początkowej fazie zawodów, ale to Bartek był lepszy w końcówce, więc nie mam powodów do tego, by być złym. To nie są zawody indywidualne, ale drużynowe. Obaj coś dorzuciliśmy i mamy dobrze smakujące srebrne medale – skwitował Mateusz Cierniak.