Metalkas 2. Ekstraliga – Texom Stal ogłosiła swój plan sparingowy....
Orzeł Łódź przystąpi do sezonu 2025 odmieniony nie tylko pod kątem składu, ale także struktury klubu. Przed kilkoma dniami oficjalnie zaprezentowani zostali nowi współpracownicy Witolda Skrzydlewskiego, którzy mają konkretny plan jak sprawić, aby Moto Arena Łódź, przestała świecić pustkami.
Witold Skrzydlewski wraz ze zmianą swojej decyzji co do startu Orła Łódź w rozgrywkach 2025 na torach Metalkas 2. Ekstraligi, zapowiadał roszady w strukturach klubu. Do zarządu dołączył Jakub Zborowski, a Jan Konikiewicz został Dyrektorem Zarządzającym KŻ Orzeł Łódź. Nowe postacie w łódzkim żużlu mają już gotowy plan, który ma wprowadzić Orły na zupełnie inne tory – Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że jestem dumny mogąc siedzieć tutaj obok Witolda Skrzydlewskiego, Jana Konikiewicza oraz trenerów KŻ Orzeł Łódź. Jestem pełen uznania dla mecenasa, jak teraz i wcześniej można było nazwać Rodzinę Skrzydlewskich, bo nie zapominajmy, że w tych ciężkich czasach w jakich teraz się znajduje polski sport i nasz żużel, sukcesem nie jest medal, a stabilność finansowa. To jest to coś z czego my jako ludzie powiązani z czarnym sportem, powinniśmy być wdzięczni. Jestem pełen nadziei, mając takiego mecenasa i przychodząc tutaj do Łodzi jako nowy członek zarządu. Nie ma nic lepszego dla ludzi, którzy mają poprowadzić klub, mieć z tyłu stabilnego właściciela, który kocha klub i żużel. Ja wiem, że tutaj nie wszystko wszystkim się podobało, ale trzeba nazwać jedną rzecz jasno, przez dwadzieścia lat Orzeł wspólnie z Rodziną Skrzydlewskich osiągnął tutaj wielki sukces. Mamy nowy stadion, jeden z najnowocześniejszych w Polsce, wspaniałych kibiców. Mam nadzieję, że wraz z całym naszym sztabem, uda nam się zbudować jeszcze silniejszą rodzinę Orła i te nasze „orły” będą latać bardzo wysoko – rozpoczął Jakub Zborowski – Dla naszej dwójki, gdy rozmawialiśmy z prezesem, najważniejsza była stabilizacja. Jeśli ktoś zaczyna jakiś projekt i jest w nim, chce realizować i walczyć o najwyższe cele to musi mieć stabilność finansową. Przez wiele lat Pan Witold Skrzydlewski wydał tu miliony złotych i ja uważam, że odniósł sukces jako klub. Teraz chcemy powolutku, krok po kroku wspólnie z Jankiem i całym naszym zespołem zrobić modę na żużel w Łodzi. Jesteś stąd bądź przyjeżdżasz do Łodzi i chcesz spędzić rodzinnie czas w super atmosferze – idziesz na żużel. Będziemy dbać o każdego fana, niezależnie na jakiej trybunie zasiądzie. Będziemy chcieli przyciągnąć nowych inwestorów, a dzięki temu zrealizować marzenie Pana Witolda jakim jest PGE Ekstraliga. Każdy prezes w to celuje i do tego będziemy dążyć, aby prezes mógł powiedzieć, że czuje się spełniony. Mamy do zrobienia z jednej strony dość łatwą rzecz, a z drugiej bardzo trudną. Żużel staje się coraz popularniejszy, czego przykładem jest chociaż Lublin, gdzie trudno o wejściówki. My na ten moment mamy zapełnione jedynie 28%, stąd naszym celem jest zbudowanie potężnej rodziny Orła od najmniejszego kibica do najstarszego. Jeśli będziemy wypełniać co mecz stadion, dziesięcioma tysiącami fanów, to nasi fani staną się jednymi z głównych sponsorów. To musi być nasz wspólny cel, aby motory w Łodzi warczały cały czas, na coraz lepszym poziomie – przyznał wiceprezes zarządu.
Zborowski zdradził także, co było kluczowym czynnikiem w jego decyzji o wejściu w nowy projekt – Mnie osobiście przekonała osoba Witolda Skrzydlewskiego. Wspólna wizja naszej trójki, że chcemy zrobić coś wielkiego. Ja nawet nie musze wierzyć, ja jestem przekonany, że to zrobimy. Wszyscy mamy wspólne wartości i dla nas najważniejsza jest rodzina. W każdej rodzinie jest tak, że ojciec patrzy z góry na poczynania młodych, a Ci, kiedy mają problem to idą na górę. Tak to będzie wyglądać u nas – zaznaczył działacz.
Jan Konikiewicz skupił się z kolei na celach jakie stawiają sobie nowi członkowie klubu. Przede wszystkim komunikacja i odpowiednie opakowanie wydarzenia jakim jest mecz żużlowy – Jestem dumny i szczęśliwy, że razem z Jakubem Zborowskim zaczynamy tą przygodę. Myślę, że to był dość intensywny czas w listopadzie i grudniu, kiedy rozmawialiśmy z Panem Prezesem o naszej wizji klubu i kontynuacji jego 19 – letnich tradycji. Myślę, że to jest bardzo symboliczny ruch, że na 20 – lecie prezes zdecydował się oddać w nasze ręce zarządzanie klubem i sporą część decyzyjności. Wiemy z czym się mierzymy, wiemy jakie są oczekiwania, wiemy w jak dużym mieście jesteśmy. Mamy wspaniałych kibiców i chcemy, żeby ta moda na żużel w Łodzi zagościła. Chcemy, żeby to wszystko co uda nam się tutaj stworzyć za kilka lat, było może już na najwyższym poziomie rozgrywkowym, ale to nie jest najważniejszą rzeczą na ten moment. W tej chwili przyglądamy się co w klubie jest teraz, jakie są nasze najbliższe plany. Nie wszystko uda nam się zrealizować od razu, nie jesteśmy cudotwórcami, dlatego potrzebuje nieco czasu, aby pewne kwestie usprawnić, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego i wierzę, że będziemy się spotykać w coraz szerszym gronie mediów jak i fanów. Gorąco wierzę jednak w to, że na koniec sezonu będziemy mogli uznać rok 2025 za duży sukces na wielu polach. Nie będziemy wielkich rzeczy obiecywać teraz, dzieje się dużo i będziemy na bieżąco o tym informować. Chcemy, żeby wszyscy czuli się dobrze. Jeżeli ktoś interesuje się Orłem, to chcemy mu dostarczyć wszelkich informacji o klubie za pośrednictwem różnych kanałów. Chcemy, żeby fani mieli dobry kontakt z zawodnikami, a oni sami dobrze współpracowali z mediami, żeby dali się lubić i nie mieli przysłowiowych „much w nosie”. Uważamy, że mamy bardzo ambitny zespół, a nasi żużlowcy mają sporo do udowodnienia. Nie chcemy mieć drużyny najemników, chcemy takich zawodników, którzy będą gryźli tor i nawet jeżeli będą przegrywać to będą to robić w dobrym stylu. Wszystko co chcemy zrobić ma mieć swoją jakość, a szczególnie widowisko. Nie musimy wyważać otwartych drzwi, bo mamy genialne przykłady z PGE Ekstraligi czy areny międzynarodowej. Wiemy, jak robić sport i nie bójmy się słów w amerykańskim stylu, ponieważ cel to nasze DNA i z taką wizją tutaj przyszliśmy. To nie znaczy, że na każdym meczu będzie złoty szampan i konfetti, ale chodzi o to, żeby ludzie przychodzący na widowisko, żałowali, że już się kończy i myśleli już o kolejnym, a przy tym dzielili się tym z rodziną czy znajomymi. Wystarczy, że każdy z kibiców przyprowadzi ze sobą kolejne 2-3 osoby to problem 28% frekwencji rozwiąże się bardzo szybko. Uważamy, że potencjał jest, co pokazało to zeszłoroczne IMME, tylko to widowisko trzeba od A do Z opakować w odpowiedni sposób – skwitował.
Metalkas 2. Ekstraliga – Texom Stal ogłosiła swój plan sparingowy....
Żużel – Patrick Hansen nie może doczekać się pierwszych treningów:...
Metalkas 2. Ekstraliga – Krzysztof Buczkowski o presji: Odczuwam to...
Żużel – Dariusz Wróbel: Zmieniam format tego, co tu zastałem....
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |