Żużel – Koniec żużla na Monmore Green.

Kibice Wolverhampton Wolves do końca wierzyli, że uda się im zachować swój zakątek na ziemi. Mowa oczywiście o stadionie Monmore Green, na którym w przyszłym roku nie rozbrzmi ryk motocykla żużlowego.

O sprawie zrobiło się już głośno nieco wcześniej, bowiem w kwietniu właściciel obiektu przekazał działaczom klubu żużlowego, że dla czarnego sportu w roku 2024 na Monmore Green miejsca nie będzie. Powodem są wyścigi chartów, które w mniemaniu włodarza są istotniejsze od zmagań miejscowych Wilków w SGB Premiership.

Lokalni wierzyli, że uda się zmienić decyzje włodarza, utworzono nawet specjalną petycje pod która znalazły się tysiące głosów za uratowaniem żużla na obiekcie Monmore. To jednak na nic, w komunikacie klubu możemy przeczytać: „Z wielkimi emocjami ogłaszamy, że w 2024 roku nie będzie tutaj żadnego wyścigu. To bardzo smutny moment, ale razem musimy patrzeć w przyszłość. Musimy być realistami, a osobisty entuzjazm może łatwo przyćmić fakty. Nasze plany na przyszłość obejmują wielkopowierzchniowy i wielodyscyplinowy motopark. Wierzymy, że utworzenie obiektu wyłącznie dla żużla może nie być opłacalne w żadnym biznesplanie”

Wilki tym samym stanęły przed bardzo trudnym zadaniem znalezienia sobie obiektu na przyszłe rozgrywki. Jak możemy przeczytać lokalizacja została już wybrana, jednak na jej drodze stoi brak zgód od urzędników.

Warto napomknąć w tym miejscu, że drużyna z Wolverhampton to jedna z bardziej zasłużonych ekip w Brytyjskim Speedway’u. Wilki w tracie swojej działalności wywalczyły pięć tytułów mistrzowskich, a w jej barwach ścigali się zawodnicy pokroju Tai’a Woffindena, Fredrika Lindgrena czy wielu innych znakomitych rajderów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to