Żużel – Limity wagowe rozwiązaniem? Zawodnicy o potencjalnych zmianach.

Od dawna w środowisku czarnego sportu słyszymy rozmowy na temat wag motocykli czy samych żużlowców. Ostatnimi czasy nieco więcej powiedział Tai Woffinden co skłoniło Timo Lahtiego do szerszych przemyśleń.

Sezon 2024 dobiegł końca, wszystkie oficjalne rozgrywki czy imprezy odbyły się. Co prawda czeka na nas jeszcze kilka turniejów posezonowych, acz starty dla większości żużlowców w tym roku dobiegły końca. Przerwa zimowa to bardzo ważny czas dla każdego sportowca, odrobina oddechu z rodzinami, a następnie powrót do ciężkiej pracy, aby na początku sezonu być u progu formy. Wycieńczające treningi, niekiedy prowadzą zawodników na skraj wytrzymałości, a sami gotowi są na wielkie wyrzeczenia. Żużel jak każda inna dyscyplina motosportu wymaga od uczestników jak najmniejszej wagi łącznej, która pozwala maszynom w krótszym czasie napędzić się. Niedawno w wywiadzie Tai Woffinden uchylił nieco rąbka tajemnicy jak sam starał się zgubić choćby gramy pomagające mu ważyć jak najmniej. Rozmowa nie umknęła w środowisku, a skłoniła Timo Lahtiego do szerszej analizy – Tai otworzył się w wywiadzie jakiś czas temu na temat tego, do jakich głupich rzeczy posuwają się żużlowcy, aby zgubić wagę, kiedy to usłyszałem z ust kogoś innego pomyślałem sobie – jak głupi wszyscy jesteście, ale jednocześnie uświadomiłem sobie, że sam robię to samo! – rozpoczął swój wpis Fin – Mierzę 185 cm wzrostu i jestem jednym z najwyższych żużlowców w stawce. Każdy mój dzień zaczynam od stanięcia na wadze, żeby sprawdzić, czy mogę zjeść śniadanie, co dla mnie stało się normą, ale gdybyś spytał mojej żony, to by Ci powiedziała, że jest to chore. W zeszłym miesiącu złapałem się na tym, że rozmyślałem, jak mogę zrzucić kolejne 3-4 kilogramy na przyszły sezon, mając obecnie około 7% tkanki tłuszczowej. Zdjęcie, które zamieściłem wraz z wpisem pochodzi z lutego tego roku, moja waga docelowa to 68-69. Wiem, że sport na najwyższym poziomie nigdy nie będzie zdrowy, ale czasami zastanawiam się, dlaczego nie możemy mieć limitu wagowego dla motocykla i zawodnika, jak to jest w wielu innych sportach motorowych? To sprawiłoby, że sport byłby bardziej równy i zdrowy (oraz bezpieczny, bo można by używać ochraniaczy bez problemu z wagą, o czym wspominał Tai) dla zawodników, którzy nie musieliby się zastanawiać, gdzie stracić kolejne 100 gramów, żeby zyskać przewagę nad przeciwnikiem – tłumaczy Timo Lahti.

Fin natychmiast znalazł poparcie wśród swoich kolegów. Komentarze zostawili chociażby Kim Nilsson, Norick Bloedorn, Steve Worrall czy Nicki Pedersen. Wszyscy zgodnie twierdzili, że limit minimalny wagi żużlowca i motocykla powinien zostać wprowadzony, a to by sprawiło, że rywalizacja byłaby równiejsza i ciekawsza. Szwed poruszył także inną opcję, jaką byłoby wprowadzenie lepiej dostosowanych tłumików.

Czy dyskusja zawodników przeniesie się na jakiekolwiek działania Międzynarodowej Federacji Motocyklowej? Czas pokaże.

Postaw mi kawę na buycoffee.to