Żużel – Marko Lewiszyn: Wierzę, że stać nas na wiele.

Jednym z głównych bohaterów awansu Autona Unii Tarnów na drugi szczebel rozgrywkowy był Marko Lewiszyn. Ukraiński zawodnik, wierzy, że jest w stanie postawić kolejny krok w swojej karierze i zaprezentować się z naprawdę dobrej strony na torach Metalkas 2. Ekstraligi.

W sezonie 2025 na torach zaplecza PGE Ekstraligi zadebiutuje kilku zawodników z Krajowej Ligi Żużlowej. Obok Roberta Chmiela na swoją szansę doczekał się Marko Lewiszyn, który z Autona Unią Tarnów chce powalczyć nie tylko o utrzymanie – Wszystko co zależy ode mnie to robię na 110 procent, nawet już nie na 100. Myślę, że to mi pomoże w osiąganiu najlepszych wyników – rozpoczął – Od siebie dodam, że niektórzy mówią, że jestem zagadką. Wierzę w siebie. Jest to mój pierwszy sezon w METALKAS 2. Ekstralidze. Lubię żużel, ścigam się i trzeba robić swoje po jak najlepsze wyniki – podkreślił na łamach ekstraliga.pl.

Ukraiński żużlowiec ma stanowić o sile Jaskółek obok Timo Lahtiego, Mateja Zagara czy Mateusza Szczepaniaka. W oczach 24 – letniego zawodnika zespół skompletowany przez Kamila Górala ma szansę na zrobienie pozytywnej niespodzianki – Bardzo dobrze oceniam nasz skład i atmosferę. Mamy doświadczonych zawodników. Wierzę, że jako zespół pokażemy, że stać nas na wiele – zaznaczył.

Lewiszyn obok Timo Lahtiego zdecydował się na kolejny rok w barwach tarnowskiej ekipy, chociaż nad klubem wisiały bardzo czarne chmury. Kluczem w negocjacjach okazało się jednak na jakim szczeblu rozgrywkowym startować będą Jaskółki – Przede wszystkim to, że awansowaliśmy. To najbardziej wpłynęło na moją decyzję o pozostaniu w klubie. Dostałem propozycję na przyszły rok. Zeszły, co by nie mówić, był bardzo ciężki i gdzieś tam też z tyłu głowy wiedziałem, że nie mogę zostawić klubu, pomimo tych problemów. Wierzyłem i wiedziałem, że zarząd znajdzie pieniądze, aby przyszły rok był dużo lżejszy. Mam nadzieję, że ten sezon będzie nieco bardziej z górki – skwitował.