Żużel – Mateusz Cierniak: „Zakończyło się to w sposób wymarzony”

Dwukrotny Mistrz Świata Juniorów swój występ podczas Orlen FIM Speedway Grand Prix Warszawa 2024 zakończył tak jakby chciał. Wygrany bieg otarł nieco niesmak po wcześniejszych startach, w których szczęścia Polakowi zabrakło.

Występ z dziką kartą przed tak liczną publicznością z pewnością to coś wielkiego dla każdego zawodnika, a szczególnie olbrzymi ciężar emocjonalny mógł wywrzeć na Mateuszu Cierniaku, który swój występ na PGE Narodowym zakończył z trzema punktami, wywalczonymi w ostatnim starcie. Jak sam przyznaje dla ekstraliga.pl – Nic od siebie nie oczekiwałem, to po pierwsze. Jestem zadowolony, że zakończyło się to w sposób wymarzony, czyli zwycięstwem w wyścigu. Wcześniejsza jazda w testach toru pomogła mi w tym, że nie bałem się startu na tak małym torze. Grand Prix pokazało, że małe różnice robią duże różnice. W sobotę uświadomiłem to sobie jeszcze bardziej. Cieszę się, że na ostatni bieg znalazłem coś, dzięki czemu mogłem wygrać. Czułem się wtedy przyjemnie na motocyklu, czułem prędkość i radość z jazdy, której mi brakowało we wcześniejszych biegach. Na pewno było to fajne doświadczenie – podkreśla Polak.

Cierniak zapytany o przyczyny takiego wystrzału w ostatniej kolejce krótko odparł – Po prostu chodziło o przełożenia. Przez cały turniej krążyłem wokół tego potencjalnie dobrego. W dużym, dorosłym żużlu nawet stopień zapłonu ma znaczenie. Coraz częściej sobie to uświadamiam – zaznaczył.

Młodzian opowiedział także o swoich wrażeniach po pierwszym występie w „dorosłym” Speedway Grand Prix – Cieszę się, że mogłem wygrać przed polską publicznością, zakończyć zawody z uśmiechem na twarzy, bez upadku. Jestem w 100% zdrowy – to się najbardziej liczy. Pierwszy styk z Grand Prix za mną, zobaczymy co będzie dalej – spuentował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to