Mateusz Jabłoński rozwiązał kontrakt.

Żużel – Mateusz Jabłoński rozwiązał kontrakt.

Syn Mirosława Jabłońskiego po ciężkiej kontuzji jest na najlepszej drodze do podejścia do egzaminu na licencje „Ż”. W tym samym czasie podjęta została decyzja co do jego przynależności klubowej.

Mateusz Jabłoński już od najmłodszych lat uważany był za wielki talent. Karierę młodziana spowolnił fatalny wypadek na Moto Arenie w Toruniu. Tuż po karambolu mówiło się o tym iż junior nie wróci w ogóle na tor, a przede wszystkim toczyła się walka o życie Mateusza. Tą wygrał w cuglach i zaskoczył nie tylko ojca, lecz i kibiców. Jego miłość do czarnego sportu zwyciężyła i krok po kroku dążył do celu jakim był powrót na motocykl. Po drodze Mirosław Jabłoński odradzał swojemu potomkowi to, jednak na nic.

Zaczęło się od ćwiczeń na sali, jazdy na rowerze, aż w końcu wsiadł na crossa. Na motocykl żużlowy również nadszedł czas i za młodzianem pierwsze jazdy na torze w Pile w roku 2022. Nowy rok poza kolejnymi treningami przyniósł także zmianę barw klubowych. Jak na łamach sportowegniezno.pl przyznał Paweł Siwiński, Jabłońscy przenoszą się z Gniezna.

„Jak przyszedłem do klubu, to już go w nim nie było. Ostatnie moja rozmowa z Mirkiem miała miejsce w ubiegłym roku i wtedy usłyszałem, że ich ambicją jest jazda w zespole U24. Zakładam, że teraz będzie podobnie, ale chcę w najbliższym czasie zamienić z nim słowo, więc będę pewnie więcej widział.”

Przerwa spowodowana kontuzja spowodowała, iż nastąpiła konieczność odnowienia licencji Mateusza. Z tą problemu nie będzie, a pierwsza okazja nadarzy się już 17 kwietnia. Syn Mirosława na rynku transferowym może być łakomym kąskiem dla któregoś z klubów Ekstraligi U-24.