Żużel – Max Fricke: Czołowa szóstka to jeden z wielu celów.

W nadchodzącym cyklu Speedway Grand Prix, jednym ze stałych uczestników będzie Max Fricke. Australijski zawodnik, nie ukrywa, że celuje w czołową szóstkę, dzięki której zapewni sobie przepustkę na kolejny rok.

W styczniu jak co roku w Australii rozegrany został cykl Indywidualnych Mistrzostw Australii. Krajowy czempionat jednocześnie był kwalifikacjami do eliminacji Speedway Grand Prix, a przepustki do kolejnego etapu otrzymała czołowa trójka. W niej po raz pierwszy od dawna zabrakło Fricke’a, któremu na drodze do rywalizacji stanęła kontuzja kolana.

W obliczu takiego obrotu wydarzeń, Max Fricke pomimo bycia w stawce SGP na rok 2025, o starty w kolejnym roku będzie musiał powalczyć nieco inaczej. Miejsce w elitarnym gronie w ubiegłym sezonie udało mu się wywalczyć w Grand Prix Challenge, w którym to uplasował się na czwartym miejscu. Teraz kangur skazany jest na dobre wyniki w cyklu i uplasowanie się w czołowej szóstce, bądź też może liczyć na dziką kartę od organizatorów.

– To będzie pierwszy rok od dawna, kiedy zabraknie mnie w eliminacjach Speedway Grand Prix, ale mimo to mam inne opcję, żeby zakwalifikować się do cyklu na rok 2026 i na tym się skupiam. Jesteśmy tutaj, aby powalczyć o medale, a czołowa szóstka to jeden z wielu celów na nadchodzące rozgrywki – rozpoczął zawodnik – Miałem naprawdę dobre lata w stawce SGP. Przytrafiło mi się sporo okazji, aby pokazać swoją wartość, a teraz gdy będę stałym uczestnikiem, będę bardzo chciał regularnie meldować się w czołówce – powiedział na łamach fimspeedway.com.

Zawodnik opowiedział o kulisach powrotu do zdrowia. Jak zaznacza uraz kolana już niemal za nim, a przygotowania do sezonu idą zgodnie z planem – Nie jest ze mną źle. Podczas wypadku uderzyłem mocno kolanem o kierownice, przez co doszło do sporych uszkodzeń w nim. Potrzebowałem sporo czasu na dojście do siebie, nadal nad tym pracuje, ale mam nadzieje, że w ciągu najbliższych tygodni wszystko wróci już do normy. Przeszedłem rehabilitacje w trakcie zimy i teraz już jesteśmy na jej finiszu. Budujemy siłę w nodze, a wszystko to jest procesem. Na moje szczęście kontuzja przytrafiła mi się w dobrym czasie, o ile może być takowy. Do sezonu jeszcze kilka tygodni – skwitował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to