Żużel – Nadzieja Stali Gorzów z jasnym przekazem: Nie chcę zafiksować się, aby narzucić na siebie presję.

Leon Szlegiel to jeden z najmłodszych wychowanków Stali Gorzów w klasie 500cc. Młodzian w przyszłym sezonie będzie miał okazję do występów w barwach swojego macierzystego klubu. Jak sam zaznacza, nie chce nakładać na siebie niepotrzebnej presji.

Szlegiel swoją licencję żużlową na pojemność 500cc zdał we wrześniu 2023 roku, aby po roku zostać wypożyczonym do Startu Gniezno, gdzie nabierał pierwszych doświadczeń w rywalizacji w ramach Drużynowych Mistrzostw Polsku Juniorów. Tam młodzianowi wiodło się całkiem nieźle – Będąc szczerym na początku nie wiedziałem, jak to będzie wyglądało, więc się stresowałem. Na szczęście do Gniezna nie jest jeszcze aż tak daleko. Dla mnie było to bardzo ważne, ponieważ był to pierwszy rok, w którym miałem się ścigać. Na szczęście nie było to takie straszne. Miałem kilka ciekawych występów – przyznaje na łamach stalgorzow.pl.

Jak sam zawodnik tłumaczy, jego droga do dorosłego żużla była nieco inna niż zazwyczaj – Poszedłem nieco inną ścieżką, ponieważ zacząłem od 250cc, a nie od mini żużla. W swoim pierwszym roku jazdy odjechałem 8 treningów w tej kategorii, po czym nastąpiła przerwa zimowa. Po niej już w nowym sezonie odjechałem 10 sesji treningowych i zatarł mi się silnik. Trener w następstwie tej sytuacji zdecydował się na to, abym przesiadł się na 500cc i mogę dziś powiedzieć, że to była bardzo dobra decyzja. O wiele przyjemniej się jeździ na motocyklu o nominalnej pojemności niż na tej przejściowej – zaznaczył.

Młody talent na przyszły sezon znalazł się w kadrze Stali Gorzów, a otrzymaną szansę będzie chciał jak najlepiej wykorzystać – Staram się wyznaczać sobie cele wedle zasady „krok po kroku”, ale też nie chcę zafiksować się, aby narzucić na siebie presję. Chciałbym zrobić taki wynik, który by mnie usatysfakcjonował na koniec sezonu. I mam tu na myśli wszystko od DMPJ, przez Ekstraligę U24, a także jak się uda to i samą PGE Ekstraligę. Przez to, że mam ten rok startów za sobą w DMPJ, to mam jakiś punkt zaczepienia. To dobra baza wyjściowa i jeżeli będę zdobywał tam więcej punktów niż w sezonie 2024, to będzie znak, że idę w dobrym kierunku – skwitował.

Młodzian nie krył, że jego marzeniem jest bycie mistrzem świata, a także czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Szlegiel zdaje sobie jednak sprawę, że na to wszystko musi ciężko pracować i być cierpliwym, a droga do najkrótszych nie należy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to