Żużel – Patryk Wojdyło o nowej ekipie H. Skrzydlewska Orła: Damy z siebie wszystko.

Jednym z nowych zawodników H. Skrzydlewska Orła Łódź jest Patryk Wojdyło, który ma wiele do udowodnienia w przyszłym sezonie. Przed 25 – latkiem ważny rok, lecz ten wierzy, że w łódzkich barwach wskoczy na poziom jaki od siebie oczekuje.

W sezonie 2024 na torach Metalkas 2. Ekstraligi, dwukrotny mistrz Argentyny, legitymował się średnią na poziomie 1,491 pkt/bieg, co było znacząco gorszym rezultatem niż przed rokiem w barwach INNPRO ROW-u Rybnik. Sam zawodnik w rozmowie z klubowymi mediami swojej nowej ekipy nie ukrywał, że nie może dopuścić, aby po raz kolejny wynik sportowy był na takim poziomie – Muszę mierzyć wysoko. Ambicje mam duże, ale nie lubię raczej mówić o jakichś konkretnych celach. Wolę to wykonywać. Wszystko pokaże tor, ale wymagam od siebie więcej niż dotychczas – podkreślił na łamach orzel.lodz.pl.

Patryk Wojdyło nie ukrywał, na ofertę Witolda Skrzydlewskiego zdecydował się z dwóch powodów – oferowana stabilności jak i atut toru – To była konkretna rozmowa. Każdy wiedział, co może zaoferować i czego potrzebuje. Dogadaliśmy się szybko, bez zbędnej zwłoki – rozpoczął – Dlaczego Orzeł? W moim przypadku decydujący był tor. Lubię jeździć w Łodzi, tor przypomina mi trochę ten angielski. Liczę na to, że będę się na nim dobrze czuł i szybko na nim jeździł. Poza tym Orzeł jest wypłacalny. Postawiłem na to, by ta płynność finansowa została w tym roku zachowana – podkreślił.

Oprócz Wojdyły barw H. Skrzydlewska Orła bronić będą Vaclav Milik, Andreas Lyager, Robert Chmiel czy Patrick Hansen. W oczach 25 – latka takie zestawienie będzie zapewniać ogrom emocji – Jako drużyna zrobimy wszystko, by wygrywać jak najwięcej meczów u siebie. Domowe zwycięstwa będą przyciągały coraz więcej kibiców. Zadbamy o to, by na naszych meczach było ciekawie. Koncepcja składu jest naprawdę interesująca. Czas pokaże, czy zasłużymy na miano „czarnego konia” rozgrywek. Damy z siebie wszystko, by tak się stało – skwitował.