Paweł Piskorz o zakończonym sezonie: Nie zasłużyliśmy na play-offy

Żużel – Paweł Piskorz o zakończonym sezonie: Nie zasłużyliśmy na play-offy.

Texom Stal Rzeszów spełniła swój cel minimum jakim było utrzymanie. Menedżer „Żurawi” podsumował minione rozgrywki, a także opowiedział o kulisach budowania składu na kolejny sezon, w którym poprzeczka zawieszona jest zdecydowanie wyżej.

Siódme miejsce w tabeli na koniec sezonu dla beniaminka z pewnością nie jest wynikiem ani dobrym, ale tym bardziej nie jest to zły rezultat. W Rzeszowie wszyscy zdawali sobie sprawę, że utrzymanie jest kluczowe, a play-offy mogą przyjść przy dobrym ułożeniu. Te odjechały na samej końcówce, powodując spory niedosyt, szczególnie u Pawła Piskorza – Wiadomo, że naszym nadrzędnym i minimalnym celem było utrzymanie, ale jestem człowiekiem ambitnym i każde wyzwania są dla mnie bardzo ważne. Liczyliśmy z drużyną na co najmniej play-offy, a dalej to różnie mogło się potoczyć. Podsumowując, z całego sezonu na pewno nie jestem zadowolony. Liczyłem na coś więcej po tym pamiętnym weekendzie, czyli zwycięstwie z Rybnikiem i wygranymi derbami w Krośnie, wracamy na właściwą ścieżkę i jest szansa o coś powalczyć, natomiast życie nas zweryfikowało, że nie – nie zasłużyliśmy na play-offy w tym sezonie – opowiadał na łamach ekstraliga.pl.

Liderem Żurawi mimo upływających lat był Nicki Pedersen, którego jednak włodarze zdecydowali się wymienić. Menedżer Texom Stali odsłania kulisy współpracy jak i samej decyzji – Nicki to jest Nicki. To trzykrotny indywidualny mistrz świata. Na pewno za młodu był jednym z moich idoli, dla którego oglądałem sport żużlowy, a w szczególności Grand Prix i mocno mu kibicowałem. Tutaj przyszło mi z nim współpracować i relację z nim wspominam bardzo dobrze, aczkolwiek wiem, że Nicki jest trudnym zawodnikiem i z tej naszej relacji też wyciągnął coś pozytywnego. Układała się ona, jak układała. Lepiej czasem powiedzieć pomidor – rozpoczął – Myślę, że decyzja o rezygnacji z Nickiego nastąpiła jak już mieliśmy po sezonie, usiedliśmy z prezesem i mieliśmy taką burzę mózgów. Nicki był gdzieś tam przewidywany w składzie, natomiast wypisaliśmy sobie zawodników, którzy są dla nas kluczowi i którzy pozwolą nam walczyć o wyższe cele, dlatego też zabrakło dla niego miejsca. Uznaliśmy, że nasza opcja będzie dużo lepsza, bo gwarantuje nam to, że jesteśmy w stanie walczyć na każdej nawierzchni. Jak wiemy, na trudnych torach Nicki czasem nie daje rady, jak miało to miejsce na przykład w Gdańsku. Chcieliśmy temu zapobiec i myślę, że wspólnie z prezesem zbudowaliśmy taki skład, który pozwoli nam walczyć o jak najwyższe cele w przyszłym sezonie – zaznaczył Piskorz.

Przebudowany skład Żurawi na czele którego staną Paweł Przedpełski, Tai Woffinden czy Keynan Rew mierzyć będzie zdecydowanie wyżej, lecz jak sam opiekun Texom Stali zauważa – wydaję mi się, że ta liga w przyszłym roku będzie bardzo mocna i chyba najmocniejsza w historii. Przyszły sezon będzie bardzo widowiskowy i w każdym meczu będą ogromne emocje – rozpoczął – Powiedzmy sobie szczerze, przychodzi do nas trzech zawodników z PGE Ekstraligi, więc to też świadczy o tym, że nasza siła powinna w przyszłym sezonie być dużo mocniejsza. Przede wszystkim celujemy w fazę play-off. Tam wszystko się może wydarzyć, dlatego z każdej rundy po play-offach będziemy stawiać sobie nowe cele.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to