Żużel – Paweł Przedpełski: Mogę jeszcze wiele osiągnąć.

W sezonie 2025 po raz pierwszy w karierze Pawłowi Przedpełskiemu przyjdzie się zmierzyć na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi. Wychowanek Apatora Toruń nie kryje się ze swoimi celami i sporymi ambicjami.

Po latach spędzonych w PGE Ekstralidze, 29 – letni zawodnik zdecydował się na ofertę przedstawioną mu przez Texom Stal Rzeszów. „Żurawie” wraz z transferem Pawła Przedpełskiego czy Taia Woffindena wiążą spore nadzieje na włączenie się do walki o PGE Ekstraligę. Były uczestnik cyklu SGP podkreśla, że wciąż chce walczyć o najwyższe laury i nie przyjechał do Rzeszowa odcinać kupony – Wciąż mam głód zwycięstw i ogromne ambicje. Myślę, że mogę jeszcze wiele osiągnąć i doposażyć pokój, w którym stoją moje trofea. Jestem pozytywnie nastawiony do nadchodzących sezonów i nadal mam niemałe ambicje sportowe. Dużo trenuję, poświęcam masę czasu i wyrzeczeń, aby podjąć rękawicę. Na pewno będę walczył i nie odpuszczę. Mam wokół siebie grono znajomych, którzy mnie wspierają – większość moich sponsorów jest ze mną od lat i to już moi przyjaciele. Bardzo im za to dziękuję, bo ich pomoc jest nieoceniona. Żużel to niezwykle kosztowny sport i bez wsparcia byłoby trudno. Dlatego ogromnie doceniam ich zaangażowanie i cieszę się, że są ze mną na dobre i na złe – powiedział zawodnik w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Przedpełski wrócił także do pamiętnego dla siebie roku 2022, kiedy to występował w Speedway Grand Prix jako stały uczestnik – Dla mnie to była ogromna lekcja, chociażby dlatego, że tory w Grand Prix są zupełnie inne niż te w Ekstralidze. Udało mi się przejechać cały cykl i z perspektywy czasu oraz zdobytego doświadczenia uważam, że silniki trzeba odpowiednio dopasować do danego toru, ponieważ naprawdę mocno różnią się od tych ligowych. Trzeba przejechać kilka sezonów, żeby znaleźć optymalne ustawienia. Wtedy nie miałem jeszcze konkretnego pomysłu i planu na starty w tym cyklu. W wielu turniejach myślałem jedno, a wychodziło zupełnie inaczej. Wszystko było dla mnie absolutną nowością. Na przykład w Cardiff, podczas kwalifikacji, osiągnąłem drugi czas, ale spóźniłem się o trzy sekundy na wybór pól startowych i przez to straciłem możliwość wyboru numeru. To było bardzo frustrujące i pokazało mi, jak trudny i specyficzny jest cykl Grand Prix – tłumaczył.

Przed 29 – latkiem wymagający sezon na nowym torze, lecz sam zainteresowany nie zamierza próżnować i chce pokazać się z jak najlepszej strony w trakcie rozgrywek. Pierwszy mecz Texom Stal Rzeszów rozegra na swoim torze przeciwko Hunters PSŻ Poznań już 12 kwietnia. Do tego czasu Przedpełski liczy, że dogada się ze swoim nowym domowym owalem.