Żużel - Szymon Woźniak: Wierzę, że jest to właściwa decyzja.

Jeszcze do niedawna nic nie wskazywało na to, że Szymon Woźniak w sezonie 2025 reprezentować będzie inny klub niż ebut.pl Stal Gorzów. Minione wydarzenia ułożyły zupełnie inny scenariusz, a sam zawodnik podkreśla, że to będzie dla niego nowe wyzwanie.

Abramczyk Polonia zamknęła swój skład na sezon 2025 z przytupem. Ściągnięcie Szymona Woźniaka, uzupełnia niesamowicie mocne zestawienie jakim będzie dysponował Tomasz Bajerski. Jeszcze przed tygodniem nic nie zapowiadało takiego ruchu, o czym najlepiej świadczył niedawny wpis Roberta Chmiela, który to właśnie miał być piątym seniorem Gryfów. Wszystko zmieniło wejście na rynek transferowy żużlowca z Tucholi, który natychmiast stał się priorytetem klubu znad Brdy. Sam Woźniak w „Kolegium Żużlowym” opowiedział nieco o transferze – Czułem, że moje odejście jest blisko, to nie tak że ja całkowicie bagatelizowałem to co mi się obijało o uszy. Zdawałem sobie sprawę od rundy SGP w Vojens, że moje miejsce w drużynie jest zagrożone. Ta niepewność trwała od kilku tygodni i była dla mnie najgorsza. Lepiej znać najgorszą prawdę i zacząć się z nią oswajać patrząc na przyszłość – rozpoczął – Nie rozpatruje przejścia do Metalkas 2. Ekstraligi jako zrobienia kroku w tył. Wydaje mi się, że pozostanie w PGE Ekstralidze i wybór któregoś z ośrodków, byłoby wygodnym i bardziej komfortowym rozwiązaniem dla mnie, natomiast przejście do Abramczyk Polonii to odważna decyzja, wiążąca się z pewną misją. Będzie to dla mnie wyzwaniem, czymś co mnie nakręca i odpowiada. Wierzę, że jest to szerszy cel, a przede wszystkim właściwa dla mnie decyzja. Czuję, że to kierunek, który powinienem obrać – podkreślał.

Seniora czeka, jednak jeszcze ostatni mecz w barwach ebut.pl Stali Gorzów. Drużyna z Lubuskiego pojedzie do Torunia zawalczyć o brązowe medale. Jak sam zainteresowany przyznaje, odrobienie strat poniesionych na „Jancarzu” wcale niemożliwe nie jest – Jestem przekonany, że z tą ekipą odrobienie strat w Toruniu jest możliwe. To jest ciągle ten sam skład, który udowadniał, że niemożliwe nie istnieje. Kiedy jesteśmy razem, a między nami wyczuwalny jest ten „stalowy płomień”, to możemy wrócić z tej dalekiej podróży. Oczywistym jest fakt, że każdy ma swoje problemy, ale ten płomień nie wygasł, on się gdzieś tli. Nawet chłopaki z Torunia przed pierwszym meczem mówili do nas, co się z nami dzieje. Musimy wykrzesać z siebie pokłady energii i zawalczyć o odbudowanie atmosfery i powalczyć o brąz pomimo tego wszystkiego co się stało w naszym klubie w ostatnich dniach, tygodniach. Nie wyobrażam sobie lepszego pożegnania ze Stalą jak nie medalem – skwitował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to