Żużel – Tai Woffinden podekscytowany nowym wyzwaniem.

Po trzynastu latach spędzonych we Wrocławiu, Tai Woffinden w przyszłorocznych rozgrywkach będzie stanowił o sile Texom Stali Rzeszów, która ma ambicje ekstraligowe i nikt nie zamierza się z tym kryć.

Transfery przeprowadzone przez Prezesa Michała Drymajłę mogą robić wrażenie. Na Podkarpacie sprowadzono nie tylko trzykrotnego mistrza świata, ale także bardzo perspektywicznego Keynana Rew, który na torach pierwszej ligi szlify zbierał już i pokazywał, że jest w stanie regularnie dowozić dwucyfrowe zdobycze. Podobne oczekiwania będą w stosunku do Pawła Przedpełskiego, który po raz pierwszy w swojej karierze zdecydował się zejść klasę rozgrywkową niżej.

Na podobny ruch [Z tym wyjątkiem, że Tai jeździł klasę niżej w 2011r.] zdecydował się niechciany we Wrocławiu, Woffinden, który nie ukrywa, że nowe wyzwanie dało mu to „coś” czego mu ostatnimi laty brakowało – Zdecydowanie czuję ekscytację przed sezonem 2025. Miesiąc po upadku, w trakcie rehabilitacji zastanawiałem się nad swoją przyszłością. Kiedy doszedłem do porozumienia z nowym klubem, to poczułem te motyle w brzuchu, których mi brakowało – rozpoczął zawodnik w rozmowie na antenie Eurosportu.

Po bardzo poważnym upadku w Gorzowie sezon, Brytyjczyka dobiegł końca, a co za tym idzie narosły pytania o jego dalszą karierę. Jak sam wielokrotnie przekazywał za pośrednictwem mediów, ostrożność jest kluczowa. Woffinden zdradza, że w jego głowie był przez pewien czas pomysł startów w Australii, lecz ten upadł wraz z rozwojem rehabilitacji – Te kości jeszcze nie zaleczyły się do końca, a ponadto jest problem z tkanką miękką. Za mną żmudna rehabilitacja, która cały czas trwa, ale zakres ruchu jest już praktycznie taki, jak zdrowej ręki, ale zbyt ryzykowny byłby powrót na tor. Gdybym zaliczył poważny upadek, to w grę wchodziłaby nawet proteza – przyznał otwarcie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to