Foto: Adrian Skorupski

Żużel – Witold Skrzydlewski: Wiele rzeczy się zdarzyło, które sprawiły, że podjęliśmy decyzję o tym, że jedziemy.

Doczekaliśmy się świetnych wieści z Łodzi! H. Skrzydlewska Orzeł Łódź przystąpi do przyszłorocznych rozgrywek, a jeden z najbardziej charakternych prezesów w polskim żużlu nie zamierza powiedzieć pas.

Czwartkowa konferencja prasowa na Moto Arenie Łódź przyniosła wyczekiwane przez wielu wieści. Niepewny los łódzkiego zespołu został wyjaśniony – Na pewno nie liczyłem, że raz jeszcze przyjdzie mi tutaj stanąć przed mediami w roli prezesa H. Skrzydlewska Orła Łódź, ale wiele rzeczy się zdarzyło, które sprawiły, że podjęliśmy decyzję o tym, że jedziemy. Nie pękamy, ani nie poddamy się głosom części fanów, dla których lepiej by było, gdyby nas tutaj nie było. Po drugiej stronie znalazła się grupa ludzi, która dążyła do tego, aby żużel w Łodzi nadal istniał. Byli to obecni sponsorzy jak i przyszli inwestorzy. Nie zabrakło także darczyńców, a także mojej Rodziny, która powiedziała mi, żebym nie poddawał się. Wobec tych wszystkich głosów, postanowiłem podjąć rękawice i zawalczyć – rozpoczął prezes Skrzydlewski.

Okres milczenia ze strony klubu przekuty został w konieczne działania. Jak przyznał właściciel H. Skrzydlewska Orła spodziewać się możemy roszad – Przed nami szereg nowości, a szczególną nowością jest zmiana w zarządzie klubu. Dotychczas był on jednoosobowy, od tego roku będzie liczył dodatkowe dwie osoby. Jak wiemy, bywam czasem kontrowersyjny, zazwyczaj coś powiem zanim pomyśle, a niekiedy przydałoby mi się więcej dyplomacji, stąd też decyzja o postawieniu na kogoś jeszcze u mojego boku – podkreślał biznesmen.

Foto: Adrian Skorupski

 

Poruszony został także temat sprzedaży klubu. Ten wzbudzał zainteresowanie pośród inwestorów, acz jak powiedział Witold Skrzydlewski, nikt nie chciał zagwarantować startu łódzkiej ekipy w przyszłym sezonie M2E, co było najważniejszym warunkiem nabycia zespołu – Na pewno te oferty, które wpłynęły do klubu, nie dawały żadnej gwarancji, że ten klub wystartuje w przyszłym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi. Każdemu oferentowi, z którym rozmawialiśmy stawialiśmy warunek wystawienia drużyny. Niektórzy mieli pomysły, ale przede wszystkim zainteresowani byli kontem klubu i przyszłymi wpływami na nie. Sami jednak gwarancji startu nie chcieli dać. Jednak jak w każdym biznesie są też i poważni inwestorzy, z którymi to współpracujemy. W mojej opinii mieszkańcy Łodzi zasługują, aby po raz kolejny usłyszeć ryk motocykli żużlowych na Moto Arenie. Czy wszystkim się to spodoba? Wątpię, wszystkim nie jesteśmy w stanie dogodzić, ale jedno wiem na pewno, H. Skrzydlewska Orzeł Łódź wystartuje w przyszłym sezonie – zaznaczył działacz.

Nieco więcej szczegółów nt. funkcjonowania klubu odsłonił Marcin Ulacha – Nikt nie wierzył w to, że Prezes Skrzydlewski urządzi Orłowi pogrzeb. To były tylko domniemania o wycofaniu, a przede wszystkim poszukiwaliśmy poważnego inwestora, gotowego spełnić nasz jeden warunek – Orzeł nie może zniknąć z żużlowej mapy Polski. Nie udało nam się znaleźć nikogo takiego, w związku z czym podjęliśmy decyzję, że działamy dalej, jednocześnie wciąż poszukując wsparcia finansowego, jakże potrzebnego z perspektywy ostatnich wydarzeń w innych klubach. Złożenie wniosku licencyjnego było pewnikiem od samego początku, nawet gdybyśmy nie kontynuowali tutaj swojej działalności. Na dzień dzisiejszy spełniamy dwa z trzech warunków. Jesteśmy rozliczeni ze swoimi zawodnikami, a także mamy zbudowany skład na sezon 2025. Jedynym aspektem, którego na ten czas nie posiadamy to umowy na dysponowanie obiektem na potrzeby rozgrywania meczy – tłumaczył członek Rady Nadzorczej.

Na sam koniec łódzkie Orły odsłoniły pierwsze karty, a mowa tutaj o przedłużeniach umów z Mateuszem Bartkowiakiem, Sewerynem Orgacki i innymi wychowankami – Za nami bardzo pracowity tydzień, mamy dopięty skład, co wcale łatwe nie było, kiedy spojrzymy, ile czasu na to mieliśmy. Uważam, że miło zaskoczymy, jednak na ten moment nie mogę za wiele zdradzać. W zespole pozostaną Mateusz Bartkowiak, Seweryn Orgacki, Jakub Kiciński oraz Tomasz Szeląg. O reszcie zawodników będziemy niebawem informować – zakończył Maciej Jąder.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to