Burza po słowach Krzysztofa Mrozka

1. Liga Żużlowa – Burza po słowach Mrozka.

Upadek Patricka Hansena wywołał spore poruszenie w ostrowskim parku maszyn w ubiegłą niedzielę. Najwięcej do powiedzenia miał Krzysztof Mrozek, a szczególnie narzekał na procedury zastosowane w przypadku jego zawodnika.

Karambol z trzeciej gonitwy dnia wyglądał okropnie. Nie ukrywajmy tego, Duńczyk po kontakcie z Patrykiem Wojdyło z olbrzymim impetem wleciał w dmuchawca. Lekarze przy pierwszy oględzinach podejrzewali u niego uraz kręgosłupa, a sam Hansen uskarżał się na to, iż nie czuje swoich nóg. Ambulans natychmiast przetransportował żużlowca zgodnie z procedurą na najbliższy oddział SOR w Ostrowie w celu dokładniejszych badań, a dopiero stamtąd pojechał on do Kalisza na operacje, która jak wiemy przyniosła pozytywny skutek, a Patrick odzyskał czucie w kończynach.

Przed kamerami Canal + jednak na działania obsługi medycznej narzekał Krzysztof Mrozek – Ja czegoś nie rozumiem. Wiozą mojego zawodnika do szpitala, gdzie nie ma neurochirurgii. Po co pojechał do szpitala w Ostrowie, a nie prosto do Kalisza? Straciliśmy tylko godzinę na to – skwitował włodarz ROWu Rybnik.  

Odpowiedź od szefa sędziów, Leszka Demskiego była natychmiastowa – Można dyskutować nad tym, czy karetka powinna jechać prosto do Kalisza, czy na szybką diagnozę do Ostrowa, gdzie po tej diagnozie lekarze w Kaliszu byli gotowi do operacji i wiedzieli, co mają robić. Co w przypadku, gdyby u Hansena były obrażenia wewnętrzne i ta karetka nie zdążyłaby dojechać do Kalisza? Wtedy mówilibyśmy, że powinna jechać najpierw do Ostrowa. Prosiłbym zatem o trochę umiarkowania, jeśli chodzi o komentarze – rzekł oficjel podczas magazynu PGE Ekstraligi.

Dalszych wypowiedzi Krzysztofa Mrozka na razie w tym temacie nie otrzymaliśmy i możemy z łatwością założyć, że odpowiednie osoby w klubie poradziły włodarzowi skupienie się na pomocy swojemu liderowi a zarazem kapitanowi, który nie tak dawno ogłosił pozostanie w zespole na kolejne lata.

Postaw mi kawę na buycoffee.to