1. Liga Żużlowa – Fatalne wieści dla Rybniczan.

Tuż przed pierwszym finałowym starciem wydawało się, że sytuacja ROW-u Rybnik nie może być gorsza. Otóż nic bardziej mylnego. W czwartkowe popołudnie poważnej kontuzji nabawił się Jan Kvech.

Sytuacja kadrowa Śląskiego zespołu już wcześniej była niezbyt dobra. Strata kapitana i lidera Patricka Hansena mocno wpłynęła na Rekiny, mocno osłabiając siłę rażenia podopiecznych Antoniego Skupnia. Co prawda bliski powrót na tor jest Paweł Trześniewski o czym wcześniej tego dnia informowaliśmy, lecz pech nie opuszcza Rybnika.

W czwartkowe popołudnie podczas treningu groźny upadek zanotował Jan Kvech. Pierwsze doniesienia mówiły o złamaniu ręki po tym, kiedy przeleciał przez kierownicę i z impetem uderzył o nawierzchnie. Na nieszczęście finalistów 1. Ligi Żużlowej, fakty te potwierdził sam zawodnik, zamieszczając jednocześnie zdjęcie ręki w gipsie.

To był cios… Złapałem się hakiem o barierze i wykonałem salto przez kierownicę. Efektem są połamane kości w dłoni i jestem trochę poobijany… tytuł wymknął mi się i mój sezon zakończył się wcześniej – napisał zawodnik.

Tym samym o godzinie 19, Rybnickie rekiny staną wybitnie osłabione w kluczowym boju. O niespodziankę, o której mówił Krzysztof Mrozek będzie bardzo ciężko.

Postaw mi kawę na buycoffee.to