Marek Cieślak przyznaje się do błędu

1. Liga Żużlowa – Marek Cieślak przyznaje się do błędu.

Nie ma co ukrywać, że postawa Rune Holty, to jest pomyłka. To jedno jakże wymowne zdanie padło z ust szkoleniowca Łodzian, co idealnie podsumowuje ostatnie spotkanie Orłów. Legendarny szkoleniowiec nie krył tego, że tym razem pomylił się.

  1. Skrzydlewska Orzeł Łódź przynajmniej na papierze w okresie pomiędzy sezonami zbudował solidny skład, mający się bić o play-off, a nawet jakąś niespodziankę. Marzenia zawodników z miasta włókniarzy jednak z meczu na meczu malały, aż do obecnych praktycznie znikomych rozmiarów. Po drodze zdarzyła się słaba dyspozycja Timo Lahtiego, a także kontuzja Tomasza Gapińskiego. W miejsce kapitana Łodzian podpisano jeżdżącą legendę czarnego sportu, Rune Holtę. Postawa Norwega jednak jest daleka od optymalnej co przekłada się na wyniki Orła. Po ostatnim meczu Marek Cieślak nie krył zażenowania jego rezultatami, a przy okazji przyznał się do błędu.

„Nie ma co ukrywać, że postawa Rune Holty, to jest pomyłka. Tyle, że nie było nikogo innego, aby sprowadzić w miejsce kontuzjowanego Gapińskiego. Na treningach Rune prezentował się naprawdę dobrze. Trudno powiedzieć, dlaczego w meczach jedzie jak jedzie. Gdyby od początku jeździł Gapiński, to nasza sytuacja wyglądałaby nieporównywalnie inaczej. Wystarczy, że dorzucałby 7-8 punktów, a już bylibyśmy w innym meczu. Myślałem też, że jak pokonamy PSŻ Poznań, to z zespołu zejdzie ciśnienie i pojedzie z Arged Malesą lepiej. Jak widać tak nie było.”

Przed podopiecznymi byłego selekcjonera narodowej kadry jeszcze jedno spotkanie fazy zasadniczej. W nim ekipa H. Skrzydlewska Orła podejmie Abramczyk Polonię Bydgoszcz, a potencjalna wygrana za trzy punkty daję iluzoryczne szansę na udział w fazie play-off.

Postaw mi kawę na buycoffee.to