Prezes Skrzydlewski po meczu z Landshut Devils

1. Liga Żużlowa – Prezes Skrzydlewski po meczu z Landshut Devils.

Tuż po wygranym przez H. Skrzydlewska Orła Łódź meczu zapytaliśmy o odczucia po spotkaniu Honorowego Prezesa Witolda Skrzydlewskiego. Włodarz nie krył zadowolenia z wiktorii swojego klubu.

Łodzianie spotkanie to od początku drugiej kolejki startów kontrolowali. Wcześniejsze kilkudniowe treningi przyniosły oczekiwane skutki i drobne poprawki sprzętowe sprawiły, iż goście nie mogli doścignąć miejscowych. Same wymiary wygranej mogły być jeszcze większe, lecz eksportowa para Bawarskiego zespołu w osobach Kai’a Huckenbecka i Dimitriego Berge zrobiła różnicę.

Jakie ma Pan odczucia po spotkaniu? Wymiary wygranej mogły być jeszcze większe? Czuje Pan niedosyt?

 – Założyłem, że wygramy 50:40 i to się spełniło. Gdy siedziałem na trybunach przed ostatnim biegiem to wiedziałem, że my go przegramy 5:1 no i się nie pomyliłem. Szkoda, bo uważam, że ta zaliczka jest za mała. Klasę pokazało dwóch zawodników Landshut Devils, Berge i Huckenbeck, którzy pojechali tu jak się należy. Gdyby mieli jeszcze kogoś wspierającego to wynik mógłby być różny.

Jak wiemy Kai miał okazje występować w barwach Orła Łódź co sporo mu dało, tor nie stanowił dla niego zagadki.

– Oprócz znajomości toru u Huckenbecka dochodzą także kulisy rozstania z nami, które było mało grzeczne. Zazwyczaj zawodnicy wtedy przyjeżdżając na owal byłego klubu chcą pokazać, to co najlepsze od siebie i tutaj właśnie tak było. Chociaż w zeszłym roku przegraliśmy z nimi, a teraz udało się wygrać.

Czy ktoś Pana zawiódł w tym spotkaniu?

 – Ja nigdy nawet nie wypełniam programu meczowego, także nie zawodzi mnie nikt. Wynik oczywiście jest ważny, jednak najważniejsze, że nikogo karetka nie zabrała, nikt nie został poważnie kontuzjowany. Zdrowia nie kupimy. Ci którzy zabijają się o wynik niekiedy kończą na wózku inwalidzkim, a to nie o to chodzi. Ważne jest widowisko i dlatego szkoda, że przyszło tak mało kibiców. Uważam, że przy tych cenach biletów i przy warunkach jakie mamy powinno być chociaż z 5-6 tysięcy osób. Mamy niestety najgorsza oglądalność spośród ekip pierwszoligowych i to jest chore.

Uważa Prezes, że na czwartkowy mecz wybierze się więcej Łodzian?

 – Wątpię, żeby na mecz z Wybrzeżem była znacząco poprawa, bo ludzie sobie zawsze jakoś to tłumaczą czemu nie przychodzą. Dlatego jeśli kibice chcą marzyć o wyższej klasie rozgrywkowej muszą pokazać, że jest dla kogo organizować tak poważne przedsięwzięcie. Niech pokażą zainteresowanie, niech zapełnią stadion tak jak jest na Łódzkim Widzewie.

Dziękuje za rozmowę

Rozmawiał Grzegorz Adamczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *