Drew Kemp o swoim nowym klubie

Metalkas 2.Ekstraliga – Drew Kemp o swoim nowym klubie: „Jestem w Orle dzięki trenerowi”

W trakcie minionego okienka transferowego 21 – latek zdecydował się skorzystać z oferty przedstawionej mu przez H. Skrzydlewska Orła Łódź. Jak przyznaje sam zainteresowany, gdyby nie Maciej Jąder to nie byłoby jego osoby w łódzkiej ekipie.

Przed kolejną kampanią w Łodzi poszukiwano spokoju, a przede wszystkim woli walki. W tym pomóc ma odmłodzony skład, który ma sporo do udowodnienia na czele z trenerem Jąderem. Jedny z elementów zestawienia H. Skrzydlewska Orła jest Drew Kemp, który w razie niegotowości Benjamina Basso bądź jego urazu gotów jest wskoczyć w jego miejsce. Jak przyznaje 21 – latek, w jego opinii zeszłoroczne zmagania wypadły całkiem przyzwoicie w jego wykonaniu, lecz to nie znalazło odzwierciedlenia w ilości ofert – To jest właśnie dość dziwne. Wydawało mi się, że odjechałem naprawdę solidny sezon, a tymczasem po jego zakończeniu otrzymałem z polskich klubów zaledwie jedną ofertę. Złożył mi ją właśnie Orzeł. Jeśli chodzi o moje ubiegłoroczne występy, to na domowym, rawickim torze radziłem sobie bardzo dobrze, ale na wyjazdach też czułem się nieźle. A warto pamiętać, że większość torów była dla mnie czymś zupełnie nowym. Odjechałem kilka meczów z naprawdę pokaźną zdobyczą punktową. Oczywiście, nie brakowało też gorszych spotkań, co było związane z tym, że się uczyłem. Kiedy musisz zbierać doświadczenia dopiero podczas meczów, to siłą rzeczy niektóre rezultaty są gorsze. Ostatecznie uzyskałem jednak całkiem niezłą średnią biegopunktową – wyjaśnił na łamach orzel.lodz.pl.

Brytyjczyk zdradził także powody, dla których zdecydował się na dołączenie do drużyny z centralnej Polski – Powodów było całe mnóstwo, ale wszystko sprowadza się do tego, że Łodź to świetne miejsce dla każdego zawodnika. Macie fantastyczny stadion z doskonałym do ścigania torem. Zdecydowanie uważam, że w takim otoczeniu jestem w stanie się rozwijać i w przyszłości dojść do poziomu, na którym mi zależy – rozpoczął – Poza tym nie będę ukrywać, że ogromną rolę w tym transferze odegrał trener Maciej Jąder, z którym miałem okazję współpracować w Rawiczu. Wydaje mi się, że gdyby nie on, to nie wylądowałbym w Orle. Bardzo zależało mu na tym, żebym został częścią prowadzonej przez niego drużyny i dlatego położył mi na stole konkretną ofertę. Cieszę się, bo osoba szkoleniowca będzie dla mnie sporym ułatwieniem. Zawsze jest lepiej, kiedy w nowym otoczeniu masz wokół siebie znajome twarze. W moim przypadku to szczególnie istotne, bo o Polsce wiem nadal bardzo niewiele. Nie znam tu właściwego nikogo – podkreślił.

Młody wciąż zawodnik nie jest także wcale zniechęcony faktem, że nie jest pierwszym zawodnikiem, jeśli pomyślimy o formacji U-24 Orła. W jego ocenie jest to motywujący czynnik – Zawsze wychodzę z założenia, że zawodnik powinien zasłużyć sobie na miejsce w składzie. A ja nadal nie jestem zbyt znany działaczom w Polsce, więc muszę zacząć regularnie punktować na wysokim poziomie, by systematycznie startować. To zupełnie normalne. Gdybym jednak nie wierzył, że przebiję się do zespołu, to nie podpisałbym kontraktu w Łodzi i nie zainwestowałbym wszystkich swoich pieniędzy. Przyszedłem do Orła, by jeździć regularnie i wierzę, że pod koniec sezonu będę mógł powiedzieć, że udało mi się tego dokonać – powiedział Kemp.

Nowy nabytek Łodzian nie kryje, że spogląda ku wysokim celom – Chcę się rozwijać. Zależy mi na jak najczęstszych występach w Polsce i ugruntowaniu tutaj swojej pozycji. Oczywiście, ważne będą dla mnie także wyniki w lidze angielskiej. Poza tym miło byłoby znaleźć się w finale mistrzostw Wielkiej Brytanii i zawalczyć tam o podium – podsumował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to