Daniel Kaczmarek "Po dwóch godzinach wychodziłem z zamkniętym tematem kontraktu"

METALKAS 2. Ekstraliga – Kaczmarek: „Po dwóch godzinach wychodziłem z zamkniętym tematem kontraktu”

Daniel Kaczmarek po niezłym roku w Gdańsku przeniósł się do H. Skrzydlewska Orła Łódź. Daniel’s jak o nim mówią koledzy z toru zdradza kto odegrał kluczową rolę w jego transferze.

Średnia na poziomie 1,554 pkt/bieg co prawda nie powala na kolana jak osiągniecia w wieku juniora Daniela Kaczmarka, jednak dla wychowanka Unii Leszno sezon 2023 był bardzo dobrym przetarciem na poziomie niegdysiejszej 1. Ligi Żużlowej. Teraz Kaczmarka czeka nieco trudniejsze wyzwanie w Łodzi, na które jak sam przyznaje jest gotów, a także poczynił niezbędne inwestycje, bez których nie miałby szans iść do przodu – Jakbym miał oszczędzać na sprzęcie, to bym sobie dał spokój z żużlem. To jest taki sport, że jak nie zainwestujesz to koniec. O odłożeniu kasy na „czarną godzinę” może pomyślę pod koniec sezonu. Teraz na pewno nie czas na takie oszczędności – mówi na łamach orzel.lodz.pl.

Senior zdradza także, że w zasadzie warunki przedłużenia kontraktu z Wybrzeżem Gdańsk były już niemal uzgodnione, lecz wtedy wkroczyła do gry niezwykle ważna dla niego postać – Macieja Jądera. Jak sam zawodnik wspomina to właśnie dzięki byłemu zawodnikowi czy mechanikowi Hansa Andersena poczynił największe postępy i już nie może się doczekać dalszej współpracy – Kiedy Maciej Jąder jeździł ze mną na mecze, wyniki były zdecydowanie lepsze. Świadczą o tym dobitnie statystyki. Do tego zwrócił moją uwagę na parę rzeczy podczas jazdy i to miało duży wpływ na progres w tej dziedzinie. Nie będę zdradzał o co dokładnie chodzi. Dlatego też mam do niego olbrzymie zaufanie, nie tylko pod względem przygotowania sprzętu – rozpoczyna, a także zdradza, jak doszło do tego, że przywdzieje kevlar H. Skrzydlewska Orła Łódź – Rozmowy na temat przedłużenia umowy [w Gdańsku dop.red.] były prowadzone, ale wtedy zadzwonił Maciej Jąder i spytał, czy mam chwilę, aby podjechać z nim do Łodzi do prezesa Witolda Skrzydlewskiego. Po dwóch godzinach wychodziłem z tego spotkania z zamkniętym tematem kontraktu z Orłem. Nie ukrywam, że te dwie osoby miały kolosalne znaczenie dla ustalenia priorytetów w mojej sportowej przyszłości. O prezesie powiem krótko – terminowy, wypłacalny, słowny. Trener to mój dobry duch, a dodatkowo kolega i autorytet, do którego mam olbrzymie zaufanie w sprawach żużlowych – wyjaśnia.

Mieszkający na co dzień w Pawłowicach zawodnik skusił się także na nieco dywagacji nt. tego co by było, gdyby urodził się nieco później. Jak podkreślił jego rocznik był pechowy, a wielu z ówczesnych talentów nie jeździ już na motocyklu – Nasz rocznik był jakiś taki pechowy. Żaden z nas nie zrobił wielkiej kariery, a zmiany w regulaminie promujące rozwój talentów i płynne przejście z wieku juniora do seniorów pojawiły się dopiero później. Może gdybym się urodził dwa lata później to teraz bym był w całkiem innym miejscu kariery. Ale z drugiej strony – nie ma co gdybać. Jest jak jest – skwitował nowy senior H. Skrzydlewska Orła Łódź.

Postaw mi kawę na buycoffee.to