Krzysztof Buczkowski

Metalkas 2. Ekstraliga – Krzysztof Buczkowski: „Każdy z każdym może wygrać.”

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź podtrzymał dobrą passę domowych meczów zatrzymując Abramczyk Polonię Bydgoszcz 46:44. Końcowy triumf, jednak przez chwilę był zdecydowanie bliżej gości, którzy do ostatniego biegu przestępowali z dwoma punktami zapasu.

Niesamowicie zaciętą rywalizację mogliśmy oglądać na Moto Arenie Łódź. Miejscowi mimo przewagi przez znaczącą większość meczu, na samej końcówce wytracili nieco pędu przez co pogoń Gryfów z Bydgoszczy mogła się ziścić. Ta nawet mogła przynieść ekipie z Kujawsko-Pomorskiego trzy punkty do ligowej tabeli, lecz w piętnastym ściganiu drogi w skutkach błąd popełnił Krzysztof Buczkowski. Sam zainteresowany zdradził kulisy zawodów jak i samej ostatniej gonitwy.

Grzegorz Adamczyk (ŻużelNews.pl): Spodziewaliście się na pewno trudnego spotkania, szczególnie patrząc na ostatnie mecze H. Skrzydlewska Orła Łódź na swoim obiekcie. Mimo prowadzenia gospodarzy, rywalizacja była niezwykle zacięta. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy?

Krzysztof Buczkowski (Abramczyk Polonia Bydgoszcz): Dosyć długo przegrywaliśmy, a w zasadzie przez całe spotkanie. Dopiero po czternastym biegu udało nam się wyjść na prowadzenie, a w piętnastym nie wszystko poszło po naszej myśli. Przytrafił mi się upadek i tak naprawdę szkoda, że nie wyszło.

Wydawało się, że zdobytego gruntu już nie wypuścicie z rąk. Skuteczna rezerwa taktyczna w trzynastej odsłonie, podwójna wygrana w czternastej, a jednak umknęło Wam zwycięstwo. Pozostało się cieszyć chociaż z punktu bonusowego, który to zabieracie.

Niestety wyszło tak jak mówisz. Nie ma kompletu trzech oczek, a jedynie punkt za wynik w dwumeczu. Z pewnością pewne pozytywy z tego wyjazdu możemy wyciągnąć, w końcu nasza jazda wyglądała zdecydowanie lepiej i liczymy, że będzie tak dalej.

Mimo wszystko nadal za wami ciągnie się niefortunna passa przegranych meczów wyjazdowych, teraz co prawda nie stanowi to wielkiego problemu, ale w fazie play-off z pewnością musicie to poprawić.

Widać, że liga jest nieprzewidywalna. Każdy z każdym może wygrać. Jedne drużyny potrafią wygrywać wszystko u siebie, a przegrywać na wyjazdach. Trzeba być czujnym i pracować cały czas na dobre wyniki.

Wróćmy do samego upadku z piętnastej gonitwy. Wynikał on z Twojego błędu czy może na drugim łuku było jakieś zdradliwe miejsce?

Błąd jeździecki z mojej strony. Krawężnik w drugim łuku był wymagający, ale to nie zmienia faktu, że wjechałem w ten wiraż bez gazu pod Olivera i musiałem się ratować, żeby w niego nie uderzyć. Na pewno szkoda, mogłem to inaczej rozegrać. Mogłem pojechać ścieżką z poprzednich moich gonitw

Wyglądało to groźnie, ale skończyło się jedynie na strachu , prawda?

Tak, wszystko jest dobrze. Wkręciło mi lewą nogę w tylnie koło i na całe szczęście nic się tam nie wydarzyło złego. Jestem cały i zdrowy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to