Luke Becker wywiad

Metalkas 2. Ekstraliga – Luke Becker: „Powracam lepszy i silniejszy”

Kalifornijczyk po roku rozbratu wraca na łódzki tor z zupełnie nowymi celami jak i rolą. 25 – latek w oczach wielu ma wszelkie predyspozycje, aby być liderem H. Skrzydlewska Orła Łódź w nadchodzącym sezonie. Luke Becker w rozmowie z naszym portalem podsumował miniony rok, powiedział o odczuciach przed kolejną kampanią oraz podkreślił jak ważna dla niego jest relacja z Gregiem Hancockiem.

Urodzony w Brentwood zawodnik w ostatnich latach szturmem wdarł się na polskie tory. To właśnie podczas pierwszego pobytu w Łodzi szeroko rozłożył skrzydła co poskutkowało wielkim zainteresowaniem jego usługami. Koniec końców przed sezonem 2023 wybrał ofertę Enea Falubazu Zielona Góra, w którym prezentował równą i bardzo dobrą formę okraszoną średnią na poziomie 2,052 pkt/bieg plasującą go na jedenastej lokacie pośród najskuteczniejszych. Mimo dobrych występów miejsca dla niego w PGE Ekstralidze w barwach Myszki Miki zabrakło, a Becker wybrał ofertę z dobrze znanego sobie miejsca, gdzie z wejścia staje się liderem zespołu.

Grzegorz Adamczyk (ŻużelNews.pl): Jak się czujesz po powrocie do Łodzi?

Luke Becker (H. Skrzydlewska Orzeł Łódź): Jestem bardzo podekscytowany mogąc ponownie założyć kevlar Orła. Po roku pobytu poza klubem wracam i myślę, że to bardzo dobra zmiana dla mnie. Powracam lepszy i silniejszy niż wcześniej i celuje w dalszy rozwój.

Miniony rok był trudny dla Ciebie? Zupełnie nowe środowisko, a przede wszystkim nowy domowy tor?

Nie było to tak trudne. Wszyscy w klubie z Zielonej Góry byli naprawdę bardzo dobrzy dla mnie. Falubaz to profesjonalny i bardzo dobrze zarządzany zespół, a sam proces aklimatyzacji przebiegł szybko. Miniony sezon stanął jednak pod znakiem kontuzji, które sprawiły mi trochę trudności, poza tym wszystko było w jak najlepszym porządku i jest na czym budować stabilną dyspozycję w nadchodzącej kampanii.

Teraz w Orle czeka Cię spore wyzwanie. Zupełnie nowe zestawienie, ale także i Twoja rola jest bardziej znacząca. Na co myślisz Was stać?

Tak szczerze trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie znam bardzo dobrze wszystkich naszych zawodników. Przyjaźnie się z Oliverem Berntzonem, ale mam nadzieje, że uda nam się wszystkim złapać dobry kontakt i zbudować świetną atmosferę w zespole, co jest bardzo ważnym aspektem. Myślę, że zaskoczymy, a fani będą z nas zadowoleni.

Miałeś już okazje rozmawiać z kolegami z zespołu?

Jeszcze nie do końca. Miałem kilka rozmów z Ollim [Oliverem Berntzonem dop.red.] czy Benjaminem Basso, jednak z resztą zespołu jeszcze nie było okazji. Tuż przed sezonem na pewno będziemy mieli wiele rozmów!

Czy jest coś w co szczególnie celujesz przed kolejnym sezonem?

Oczywiście mam wiele planów, jednak przy tym chciałbym zachować chłodną głowę. Mierzę wysoko, ale także z rozsądkiem tak, żebym mógł sięgnąć po założone ambicje. Nadrzędnym celem jest bez wątpienia dostanie się do Speedway Grand Prix, ale nie sądzę, abym był już gotów na to. Jeśli jednak nadal będę się rozwijał jak dotychczas to dam radę wskoczyć na ten poziom, a co za tym idzie to mój cel. Poza tym chciałbym oczywiście jeździć jak najlepiej w każdej z lig w której mam kontrakt, a przy okazji odjechać sezon bez żadnego urazu.

Opowiedz nam coś więcej o Twojej relacji z Gregiem Hancockiem. Nie powiesz ta jest wyjątkowa, bo „Grin” traktuje Cię jak własnego syna.

Zdecydowanie. To mój mentor, na samym początku nauczyłem się wiele bardzo ważnych rzeczy od niego i wciąż poznaje kolejne detale. Nasza relacja jest wyjątkowa i mam nadzieje, ze ciągle będziemy iść do przodu, aby moja kariera jeszcze bardziej się rozwijała. Greg traktuje mnie jak swojego „czwartego syna” co jest naprawdę niesamowite.

Grzegorz Adamczyk, Redaktor ŻużelNews.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to