Mateusz Szczepaniak

METALKAS 2. Ekstraliga – Mateusz Szczepaniak: „Byliśmy szybko po słowie”

Po rocznym wypożyczeniu Mateusz Szczepaniak postanowił pozostać na kolejny sezon w barwach+ Abramczyk Polonii Bydgoszcz już za sprawą transferu definitywnego. Jak sam przyznaje – Nie mam na co narzekać, bo wszystko jest dopracowane i na najwyższym poziomie.

Przed początkiem sezonu 2023, 36 – latek podchodził ze sporymi nadziejami do startów w barwach ZOOleszcz GKM Grudziądz. Młodszy z braci Szczepaniaków widział przed sobą szansę, na którą długo czekał. Występów w PGE Ekstralidze, jednak za wielu nie zaliczył, bowiem wyjechał na tor podczas jednego spotkania, w którym zanotował dwa oczka z bonusem. W oczach Janusza Ślączki, ówczesnego trenera „Gołębi” to wystarczyło, aby doświadczonego zawodnika skreślić. Wtedy też Szczepaniak wybrał się na wypożyczenie do Bydgoszczy, gdzie z miejsca stał się etatowym wyborem trenera Woźniaka i stabilnym dostarczycielem punktów. Średnia na poziomie 1,565 pkt/bieg najwyższa nie była, jednak po słabszym początku wraz z upływem czasu notował coraz lepsze. Jak sam zawodnik zdradza w rozmowie z ekstraliga.pl, rozmowy na temat jego pozostania nie były długie – W zasadzie byliśmy dosyć szybko po słowie. Były gdzieś małe zapytania, ale jak powiedziałem, że raczej zostaje w Abramczyk Polonii, to dalej już nie było innych tematów. Złożyło się na to dużo czynników. Na pewno nie mam na co tam narzekać, bo wszystko jest dopracowane i przypilnowane na najwyższym poziomie. Do tego jest to klub z ambicjami, który celuje w awans do PGE Ekstraligi, a ja zawsze chciałem jeździć w zespołach, które mają ambicje i na pewno chciałbym tam zostać również na przyszły sezon – dodał zawodnik.

Doświadczony żużlowiec jasno podkreślił także, że etap w Grudziądzu został w jego oczach dawno zamknięty, a minione rozgrywki przeplatał lepszymi i gorszymy występami – Rzeczywiście były dobre mecze, ale też słabe. Na pewno ciężko jest w połowie sezonu wejść w ten rytm, kiedy wszyscy już są rozjechani i spasowani do sprzętu. Na końcu już miałem tylko treningi, ale to też dosyć rzadko, więc nie było łatwo. Myślałem, że to inaczej wygląda, ale musiałem się przekonać na własnej skórze, że nie jest to łatwe. Później były też dobre mecze, zwłaszcza na torze w Bydgoszczy. Play-off już też były w miarę pomyślne, więc teraz patrzę z optymizmem na przyszły sezon, żeby nie było już tych słabszych meczów, a te 10+ punktów na pewno byłyby fajne – wyjaśnił.

Ważny element składu Tomasza Bajerskiego zaznacza, że jako drużyna Abramczyk Polonia Bydgoszcz ma wszystko do tego, aby spełnić swój cel – Myślę, że wszyscy wierzą w to w tej drużynie i w klubie, że stać nas na ten awans. Mamy takie założenie i zrobimy co w naszej mocy, żeby tak się stało – podsumował 36 – latek.

Postaw mi kawę na buycoffee.to