Paweł Piskorz wywiad zuzelnewspl

Metalkas 2. Ekstraliga – Paweł Piskorz: „To będzie jeden z najlepszych zawodników ligi”

Nicki Pedersen po wielu latach powraca na rzeszowski owal. W klubie mają wielkie nadzieje co do startów trzykrotnego mistrza świata w kevlarze z Żurawiem na piersi. Ciepłych słów w kierunku Duńczyka nie szczędził menedżer Stali, Paweł Piskorz.

Beniaminek Metalkas 2. Ekstraligi jako jedyny klub w Polsce wyjechał już na swój domowy tor. Dobra pogoda sprawiła, że nikt w Stali nie zamierzał marnować czasu, a co za tym idzie przy Hetmańskiej 69 rozbrzmiał już nie pierwszy raz w tym roku ryk motocyklu żużlowego. Menedżer Stali, Paweł Piskorz w rozmowie z naszym portalem zdradził nieco szczegółów na temat treningu, a także odniósł się do współpracy z Nickim Pedersenem.

Grzegorz Adamczyk (ŻużelNews.pl): Na sam początek chciałbym zapytać, jak poszedł Wam pierwszy trening? Wyjazd w lutym jest już sporym wyczynem szczególnie jeśli chodzi o samo przygotowanie toru.

Paweł Piskorz (Texom Stal Rzeszów): To, że udało się wyjechać na tor w lutym na pewno bardzo cieszy, ale przede wszystkim to ogrom pracy włożonej przez toromistrzów – Tomasza Sitka i Mikołaja Frankiewicza oraz mojej skromnej osoby. Odbyty trening pokazał tylko, że chciało nam się i podołaliśmy wyzwaniu jakim było przygotowanie nawierzchni. Tor, a i owszem był bardzo wymagający, ale jesteśmy świeżo po zimie także musiał on być odmoczony. Po kilku przejazdach było znacząco lepiej, a nawet de facto można było pokusić się o małe roszenie, bowiem zaczęło się kurzyć. Jestem dobrej myśli, że tak wcześnie zaczynamy przygotowania do sezonu. W następnym tygodniu znów wyjedziemy na tor i nic tylko się cieszyć.

Tak wczesny wyjazd na pewno pomoże nowym zawodnikom, ale także tym którzy już mieli styczność z owalem na znalezienie odpowiednich ustawień. Bez wątpienia będziecie chcieli podtrzymać passę jaką zapoczątkowaliście jeszcze w 2. Lidze Żużlowej.

– Zdecydowanie. Jak widzimy Mateusz już teraz ma olbrzymi głód jazdy i chęć udowodnienia niektórym, że dalej potrafi jeździć i to na najwyższym poziomie. Dlatego też jako menedżer jestem zbudowany tym, że zawodnicy mają możliwość do jazdy i liczę na to, że może uda się w tym sezonie kolejny raz obronić naszą twierdzę, której nikt w minionym roku nie potrafił zdobyć.

Temat treningów mamy już za sobą, a co zatem ze sparingami? Przed końcem ubiegłego roku otrzymaliśmy informacje o dogadanych treningach punktowanych z Platinum Motorem Lublin i Grupa Azoty Unią Tarnów. Jeszcze z kimś planujecie się zmierzyć?

– Wszystko będziemy oceniać na bieżąco, gdyż sama koncepcja nieco się zmieniła. Krajowa Liga Żużlowa startuje wcześniej, dlatego te plany będziemy musieli zweryfikować. Na pewno pojedziemy oba zapowiadane treningi punktowane z Unią Tarnów oraz Platinum Motorem Lublin, a także zmierzymy się z Włókniarzem Częstochowa.

Nie sposób nie poruszyć tematu Nickiego Pedersena. Co czuje Pan mając trzykrotnego mistrza świata pod swoimi skrzydłami?

– Na pewno to pełna nobilitacja. Nie da się ukryć, że Nicki to trzykrotny mistrz świata. Schodzi ligę niżej, a niektórzy skazują go na emeryturę. Mi natomiast wydaje się, że patrząc na sposób w jaki się przygotowuje jak wygląda fizycznie, to będzie jeden z najlepszych zawodników tej ligi.

Zamierza Pan korzystać z rad aktualnego selekcjonera kadry Danii?

– Tym bardziej fajnie mieć kogoś takiego w swojej ekipie, zawsze będę mógł uzyskać jakąś podpowiedź. W tym także upatruje naszych szans na bardzo dobry wynik w tym sezonie.

Od dawna mówi się o powrocie Speedway Kraków na najniższy szczebel rozgrywkowy. Sama drużyna została ujęta w terminarzu. Może nam Pan zdradzić coś więcej?

 – Wszystkie dokumenty zostały złożone do licencji w Krakowie, jednak nie bardzo chciałbym wychylać się przed szereg. Musimy uzbroić się w jeszcze chwile cierpliwości, a niebawem wszystko stanie się jasne.

Grzegorz Adamczyk, Redaktor ŻużelNews.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to