Wiktor Jasiński

Metalkas 2. Ekstraliga - Wiktor Jasiński: „Wszystko mi tego dnia odpowiadało.”

Trzy wygrane z rzędu i koniec. Arged Malesa Ostrów zatrzymała dobrą passę H. Skrzydlewska Orła Łódź, a przyczynił się do tego bardzo szybko jeżdżący tego dnia Wiktor Jasiński, wybrany później raiderem meczu.

Bardzo przyczepny tor jaki zastali w niedzielne popołudnie zawodnicy obu ekip, zdawał się być większym zaskoczeniem dla gospodarzy niż dla gości. Ostrowianie od pierwszych gonitw wysunęli się na prowadzenie, a dobra i równa postawa całego zestawienia dowodzonego przez Mariusza Staszewskiego przełożyła się na ważną wygraną jak i punkt bonusowy. Arged Malesa wykonała tym samym kolejny krok do wygrania rundy zasadniczej.

Grzegorz Adamczyk (ŻużelNews.pl): Świetna postawa całej drużyny, wygrana na trudnym terenie, a na twoim koncie miano raidera meczu. Przy okazji przerwaliście passę drużyny gospodarzy. Jak się czujesz po takim spotkaniu?

Wiktor Jasiński (Arged Malesa Ostrów Jak najbardziej świetne uczucie. Zastaliśmy bardzo fajny tor, przyczepny, a spodziewaliśmy się nieco twardszej nawierzchni. Skąd inąd całej drużynie to pasowało od samego początku, punktowaliśmy równo, a szczególnie cieszy mnie moja postawa tego dnia. Całego obrazu nie zaburzyło nawet to moje jedno wykluczenie, ale po prostu popełniłem błąd i taki jest ten sport. Cieszą te dwie trójki, całkiem szybka jazda, a przede wszystkim zwycięstwo drużyny za trzy punkty.

Po drugim biegu mogliśmy zaobserwować bardzo mocną gestykulację Sebastiana Szostaka w stronę sędziego. Czy jako drużyna mieliście jakieś zastrzeżenia co do samej nawierzchni?

Może jako drużyna to nie, Sebastian jechał na samym początku zawodów, gdzie ten tor zrobił się aż za bardzo przyczepny. Kosmetyka w trakcie przerwy wiele poprawiła w tej materii i do końca spotkania, nawierzchnia zachowywała się bardzo dobrze. W pierwszych gonitwach wszystko tu odbywało się bardzo szybko, dwa rekordy toru podczas jednej kolejki mówią o tym bardzo dosadnie. Rzadko coś takiego widujemy. Mimo to całe zawody do końca odjechaliśmy bezpiecznie i to się liczy.

Można powiedzieć, że doczekałeś się swojego przełamania. Najlepszy wynik w sezonie, środkowa część spotkania to Twój popis. Co za tym stoi?

Wszystko mi tego dnia odpowiadało, silniki sprawowały się znakomicie na przyczepnej nawierzchni, sam zresztą bardzo lubię takie warunki. Jeździło mi się świetnie, a jeszcze lepiej rywalizowało na dystansie. Chłopaki z mojego teamu wykonali kawał dobrej roboty, za co im dziękuje. Sprzęt „odpychał” się znakomicie, więc to wszystko złożyło się na wynik taki a nie inny. To mnie bardzo cieszy.

Kolejna wygrana tylko utwierdza założony przed sezonem cel jakim jest powtórny awans do PGE Ekstraligi. Otwarcie możemy powiedzieć, że jedziecie „ostro po swoje”?

Tak, zdecydowanie! Czujemy się mocni i szybcy, więc to na pewno jest bardzo ważne. Trzeba po prostu do końca fazy zasadniczej utrzymać tempo i przywozić kolejne punkty, żeby wejść w fazę play-off w roli lidera tabeli. Tam z kolei czeka nas nowe rozdanie, a każde spotkanie będzie oddzielną historią. Musimy wygrywać po kolei każde kolejne starcie, aby wejść do wielkiego finału i tam zrobić robotę. Jeszcze kawał drogi przed nami, acz cieszy nas ta forma wzrostowa i mam nadzieję, że zostanie tak do końca.

Postaw mi kawę na buycoffee.to