Connor Bailey wywiad

PGE Ekstraliga: Connor Bailey: „Był to przedsmak tego w jakim miejscu chce się znaleźć za kilka lat”

W minionym sezonie utalentowany zawodnik z Wielkiej Brytanii miał okazje zadebiutować na torach najlepszej ligi żużlowej na świecie. Jak opowiada w rozmowie z naszym portalem to tylko początek jego drogi.

Connor Bailey znalazł się na językach szerszej grupy polskich fanów i mediów żużlowych, gdy wskoczył do składu Betard Sparty Wrocław podczas finału PGE Ekstraligi przeciwko Platinum Motorowi Lublin, gdy wrocławski zespół zmagał się z falą kontuzji. Brytyjczyk dodatkowo w tamtym sezonie jeździł także dla Beckhoff Sparty Wrocław w U-24 Ekstralidze czy w lidze brytyjskiej w barwach: Belle Vue Aces (Premiership), Redcar Bears (Championship), Workington Comets (National Development League). Został mistrzem Wielkiej Brytanii poniżej 21 lat i mistrzem indywidualnym National League. W rozmowie z naszym portalem opowiedział o swoich celach na kolejny sezon, wspomnieniach z finału PGE Ekstraligi czy jeździe na motocyklu Taia Woffindena.

Julia Trusewicz (ŻużelNews.pl): Od zakończenia sezonu minęło już trochę czasu. Sama końcówka była w twoim przypadku lekko szalona – pojechałeś nagle w finale Ekstraligi, w barwach Betard Sparty Wrocław przeciwko Platinum Motor Lublin. Jak wspominasz te chwilę? Były ekscytujące czy bardziej stresujące?

Connor Bailey (Betard Sparta Wrocław): To generalnie był bardzo dziwny sezon. W sumie zacząłem go prawie bez żadnego zespołu, potem miałem Workington Comets w National Development League i myślałem, że nie będę jeździł zbyt wiele, a końcowo wylądowałem w Ekstralidze [śmiech]. To był zabawny czas i dobry dla mnie też na poziomie personalnym, stałem się lepszym zawodnikiem oraz odnotowałem kilka sukcesów. Czasami było to wszystko stresujące, szczególnie przy rozplanowywaniu jazdy w czterech ligach, jednak sporo się nauczyłem.

Jak ważna była pomoc Taia Woffindena i jego mechaników, gdy jechałeś na jego motocyklach w finale? Czy nauczyłeś się od nich czegoś nowego, co zacząłeś wykorzystywać?

– Jazda w meczu żużlowym na tak wysokim poziomie była niesamowitym doświadczeniem, bo nie miałem jeszcze okazji wypróbować się w takim środowisku – tak samo jazda na motocyklach Taia i pomoc jego mechaników byłą niesamowita. Ciekawie było zobaczenie jak motor Taia jest ustawiony inaczej w porównaniu do mojego. Nauczyłem się wiele, a dodatkowo był to trochę przedsmak i poczucie tego, w jakim miejscu chce się znaleźć za kilka lat. Podpatrzyłem też jak sam mógłbym potem ustawiać swój motocykl.

Skoro wspomniałeś już o motorze Taia – jak bardzo różnił się w porównaniu do twojego? Jak się na nim czułeś?

– Jego motocykle były dosyć podobne do moich patrząc ogólnie, ale było kilka szczegółów, które sprawiały, że uczucia podczas jazdy były inne. Tai używa delikatnie innych ram niż ja, więc w niektórych momentach jechało się inaczej. Dobrze było podpatrzeć kilka rzeczy u Taia, dały mi nowe pomysły, które chcę wypróbować w przyszłości. Jeśli chodzi za to o silniki, to były one kompletnie inne – nigdy wcześniej nie jechałem z takim jak wtedy, z tego typu układem zapłonowym. To dało mi sporo do myślenia o tym, jak chce zmieniać swoje silniki, jak chce, aby się zachowywały w przyszłym sezonie.

Zostawiając temat Polski za nami, przed tobą teraz perspektywa przejechania pierwszego pełnego sezonu w brytyjskiej Premiership reprezentując Belle Vue Aces. Co myślisz o tym oraz o postępie, jaki poczyniłeś w Belle Vue jak na razie?

– Będzie dość podobnie do ostatniego sezonu – nawet do dwóch sezonów wstecz, bo wtedy też wchodziłem wśród pierwszy pełen rok w Championship, więc podejrzewam, że będzie to dość podobne doświadczenie w przypadku Belle Vue. Jest to ogólnie dobre w kontekście sezonu, bo byłem w stanie rozplanować wszystko dosyć wcześnie, wiedząc dla kogo na pewno będę jeździł. W tamtym roku było inaczej, zdarzało się, że z zespołem dochodziłem do porozumienia tydzień przed rozpoczęciem ligi. Mam nadzieję, że będę w stanie kontynuować dobrze to, jak zakończyłem ostatni sezon, ucząc się i rozwijając.

Masz jakieś konkretne cele na przyszły sezon? Czy są różne w U-24 Ekstralidze czy w Premiership i Championship?

– Do Premiership podchodzę z myślą, że dam z siebie wszystko i nauczę się tak dużo, jak tylko się da. Jeśli chodzi o Championship, to po ostatnim sezonie mam już trochę oczekiwań wobec siebie – tam i w U-24 chcę jeździć na swoim topowym poziomie, zgarniać jak najwięcej oraz robić to do czego jestem przecież zdolny. W tamtym roku poczułem przedsmak tego, co potrafię. Celuję też w stałą i równą formę, a z tym pomoże mi rywalizacja w trzech ligach – będę jeździł średnio trzy czy nawet cztery razy w tygodniu.

Spoglądając już trochę też w przyszłość – czy w kontekście przyszłych sezonów kiedykolwiek rozważałeś szukanie klubu w Szwecji, Danii czy niższych polskich ligach, Metalkas 2. Ekstralidze lub Krajowej Lidze Żużlowej?

– W najbliższym sezonie skupię się głównie na zespołach, dla których aktualnie jeżdżę – z tego względu i rozplanowanego sezonu na razie nie widzę potrzeby szukania w Danii czy Szwecji. Myślę, że na razie taka ilość jazdy jest wystarczająca do rozwoju jako zawodnik. W przyszłych sezonach myślę, że prawdopodobnie będę przyglądał się innym ligom, ale na razie skupiam się na aktualnych zespołach i rozwoju tam.

Julia Trusewicz, Redaktor ŻużelNews.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to