Falubaz po obozie przygotowawczym

PGE Ekstraliga – Falubaz po obozie przygotowawczym.

Przed kilkoma dniami dobiegł końca Falubaz Camp. Ekipa z Winnego Grodu spędziła w Świnoujściu trochę czasu, a co za tym idzie nieco odmienione zestawienie beniaminka PGE Ekstraligi miało okazje się lepiej poznać. Sam obóz nie obył się jednak bez urazów.

Pierwszy tydzień marca już praktycznie za nami, a to wiąże się z uciekającym czasem do startu lig żużlowych nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Żużlowcy wchodzą na najwyższe obroty podczas przygotowań i nie inaczej było w Świnoujściu, gdzie trenowali i integrowali się zawodnicy Enea Falubazu Zielona Góra – Zgrupowanie przebiegło zgodnie z planem. Odbyły się wszystkie zaplanowane treningi, co było nam potrzebne.  Spędziliśmy ze sobą sporo czasu, intensywnie ćwiczyliśmy i trzeba przyznać, że nasz trener stanął na wysokości zadania. Zaplanował nam wyjazd tak, że nie wylegiwaliśmy się za dużo w łóżku w pokoju. Przemieszczaliśmy się na różne zajęcia, to był bardzo urozmaicony czas – zdradził dla klubowych mediów, kapitan Przemysław Pawlicki.

Nie mniej pozytywne słowa wypowiedział Jarosław Hampel, który zaznaczał, że mimo małej ilości czasu, obóz zapewnił wiele dobrego dla drużyny – To był co prawda krótki obóz, kilkudniowy, ale bardzo ciekawy. Te dni były wypełnione naprawdę bardzo fajnie, sporo zajęć od samego rana. Przed śniadaniem zaprawa, przebieżka po plaży. Później drugi trening na plaży, sala.  Mieliśmy też okazję pojeździć na rowerach. Naprawdę fajny klimat, świetne miejsce, pogoda też nam sprzyjała. Możemy być zadowoleni z pobytu w Świnoujściu – dodał „Mały”.

Sam obóz jednak nie obył się bez urazów, a to rzutować będzie w najbliższej przyszłości w jakiej Enea Falubaz Zielona Góra uda się do Rzeszowa na pierwsze treningi na torze. Na nich zabraknie Piotra Pawlickiego, który doznał urazu mięśnia nogi. Na pocieszenie dla fanów „Gryzoni” nowy nabytek Falubazu rozpoczął już rehabilitacje – Przygotowania zimą były intensywne, ale niestety na koniec, jeden z mięśni pechowo się uszkodził. Teraz potrzebuje kilka tygodni przerwy, żeby doprowadzić go do pełnej sprawności. Nie ma powodów do zmartwień, pod koniec marca dołączę do drużyny. Teraz czeka mnie krótka rekonwalescencja i za chwilę nie będzie śladu po urazie – wyjaśnił sam zainteresowany.

Zachowanie samego zawodnika pochwalił Dyrektor Sportowy zielonogórzan, Piotr Protasiewicz – Piotr zachowuje się bardzo rozsądnie. Nie ma potrzeby ryzykować poważniejszego urazu. To na tyle doświadczony zawodnik, że z pewnością sobie poradzi, nawet jeśli nieco później wyjedzie na tor – podsumował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to