PGE Ekstraliga – Jacek Ziółkowski przed rewanżem: Postaramy się odrobić stratę.

Orlen Oil Motor Lublin czeka trudne zadanie przed własną publicznością. Dwucyfrowy deficyt do ekipy z Torunia może stanowić sporą przeszkodę w obliczu genialnej dyspozycji liderów KS Apatora. W powodzenie misji wierzy trener Ziółkowski.

Przy Alejach Zygmuntowskich 5, ekipę dwukrotnych mistrzów Polski czeka batalia o upragniony czwarty z rzędu finał. Łatwo z pewnością nie będzie, bowiem torunianie na swoim obiekcie zmaksymalizowali swoje starania wypracowując solidną zaliczkę – Trzy ostatnie nokautujące ciosy doprowadziły do tego, że skończyła się zabawa, zaczęły się schody, ale cóż. Jedziemy u siebie, postaramy się odrobić stratę i awansować po raz czwarty do finału- rozpoczął dla ekstraliga.pl szkoleniowiec Orlen Oil Motoru – W jednym miejscu jedna drużyna ma przewagę, a w drugim inna. Juniorzy na pewno nie zawiedli. Szkoda, że w ostatnich trzech wyścigach nie uzbieraliśmy tych dwóch, trzech oczek więcej – podkreślał Jacek Ziółkowski.

Doświadczony trener odniósł się także do samego toru, który ą zagadkę dla Koziołków stanowił już w lipcu, kiedy to po raz pierwszy w sezonie zaznali porażki – Tor był podobny do tego, co było w lipcu. Co się stało? Nie wygrywaliśmy wyścigów, bo żeby wygrać mecz, trzeba wygrywać wyścigi, a my wygraliśmy chyba trzy albo cztery na piętnaście. Ratowało nas to, że KS APATOR Toruń miał trzy puste miejsca, czyli Heiselberga, Lewandowskiego i Kawczyńskiego. Ich biegi kończyły się głównie zerami. To nas utrzymywało przy życiu, dzięki temu do 12. biegu był remis, ale potem? Wiemy, co było dalej i skończyło się dwunastoma punktami straty – wyjaśniał.

Początek rewanżu w Lublinie już 13 września o godzinie 19:30.

Postaw mi kawę na buycoffee.to