PGE Ekstraliga – Jarek Hampel o problemach FOGO Unii Leszno.

Popularny „Mały” w ostatnim meczu między FOGO Unią Leszno, a Platinum Motorem Lublin pokazał raz jeszcze, że obiekt im. Alfreda Smoczyka wybitnie mu służy. Były żużlowiec Byków mówi o tym jak przykro patrzy się na problemy klubu.

Jarosław Hampel to postać bardzo dobrze znana i lubiana w Lesznie. Wychowanek Pilskiej Polonii ścigał się w przeszłości dla Unii w latach 2007-2012 oraz 2018-2019. Przez wszystkie te sezony „Mały” cieszył oczy kibiców kapitalna jazdą i poświeceniem dla Unii. Można śmiało rzec, że dla obecnego kapitana Motoru Lublin nie ma nawet skrawka, którego by nie znał.

W ostatnim czasie FOGO Unię dręczą kontuzje, przez co Piotr Baron skazany jest przed każdym meczem na manewry taktyczne w jego zestawieniu. Młodzieżowcy, którzy dostają szansę co prawda nie zdobywają tyle punktów co seniorzy, których zastępują, lecz woli walki im nie można odmówić, a Byki za każdym razem stawiają opór faworytom. Po ostatnim meczu Jarek Hampel tak skomentował w mediach sytuacje swojego byłego klubu.

„Zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy faworytem. Zespół gospodarzy ma mnóstwo kontuzjowanych zawodników. To jest przykre, bo trudno jest im uzupełnić skład. My natomiast musieliśmy wykonać swoją pracę i przede wszystkim nie mogliśmy nie zlekceważyć rywala. Trzeba było po prostu to spotkanie wygrać. Chyba nigdy nie było drużyny, która musiałaby się mierzyć z tak wielkim pechem jak Unia Leszno. Źle to wygląda.”