Platinum Motor Lublin wygrywa we Wrocławiu

PGE Ekstraliga – Motor Lublin wygrywa we Wrocławiu.

Mistrzowie Polski przełamali twierdze na Stadionie Olimpijskim. Kibice Lublinian czekali długo na wygraną na niezwykle trudnym terenie. Zapowiadają się wyśmienite play-offy, bowiem lider stracił nieco swojego pędu.

Pomimo obsunięć w meczu poprzedzającym, spotkanie najwyższej wagi we Wrocławiu ruszyło zgodnie z planem. Na Olimpijskim szykował nam się istny spektakl. Aktualny lider tabeli Speedway Ekstraligi – Betard Sparta Wrocław podejmowała mistrzów z Lublina. Co ważne gospodarze powrócili do swojego najmocniejszego zestawienia, natomiast Koziołki przyjechały bez kontuzjowanego Jacka Holdera, co chcieli skrzętnie wykorzystać miejscowi.

Chwile po dwudziestej przy idealnej pogodzie do czarnego sportu zawodnicy ruszyli do walki. Stadion Olimpijski głośno już kibicował pod batutą Jacka Dreczki w wyczekiwaniu na pierwsze ściganie, a te zakończyło się remisem. Artiom Łaguta szybko nakrył stawkę nie popełniając błędów po trasie. Do pierwszej mijanki doszło już w drugiej odsłonie, gdzie kapitalnym atakiem Mateusz Cierniak wyrwał trójkę Bartłomiejowi Kowalskiemu. Debiut Kevina Małkiewicza wyglądał obiecująco, jednak talent z Grudziądza zapisał na swoim koncie tylko zero, a goście wygrali 2:4. Trzeci wyścig zapowiadał się genialnie już na papierze. Gwiazdy po obu stronach, a bezpośrednie starcie przyniosło drugi podział punktów, który zaistniał po niesamowitej pogoni Macieja janowskiego. Magic przedarł się z ostatniej pozycji na same czoło stawki mijając po trasie chociażby Bartosza Zmarzlika. Po pierwszej serii Motor na minimalnym prowadzeniu 11:13.

Po równaniu ustawień nie zgubił Artiom Łaguta. Mistrz Świata z 2021 wystrzelił z kreski i dowiózł trójkę, a na dystansie jedynkę wywalczył Piotr Pawlicki. Bardzo ważne przełamanie Spartan nadeszło już w piątym biegu. Kolejny wyścig i znakomita rywalizacja. Maciej Janowski słabo ruszył, ale na trasie szalał. Gdyby nie dobra obrona Jarka Hampela, to kapitan Spartan pognałby po druga wiktorię dnia. Z tyłu Kubera również nie mógł czuć się bezpieczny, gdyż na chwilę wyprzedzony został nawet przez Bartłomieja Kowalskiego. Koniec końców 2:4 dla Koziołków. Wydawało się, że drugą kolejkę zakończy zwycięstwem Tai Woffinden, jednak Bartosz Zmarzlik cierpliwie budował prędkość, aż w końcu minął na ostatnim okrążeniu Brytyjczyka, zapewniając kolejną wiktorię swojej ekipie. Mistrzowie znajdowali się na czteropunktowym prowadzeniu.

Koziołki trzecią turę rozpoczęły idealnie. Fredrik Lindgren razem z Bartoszem Bańborem ograli Wrocławian podwójnie, czym mocno uciszyli Olimpijski. Podopieczni Dariusza Śledzia byli w coraz większych opałach. Kolejne odsłony ułożyły się pod dyktando lublinian, którzy zdawali się kontrolować przebieg spotkania. Wrocławianie potrzebowali przełamania, które nie nadchodziło. Brytyjczycy w barwach Sparty nie punktowali tak dobrze, a Janowski i Łaguta zostali pokonani.

Drobna poprawa nadeszła już po kosmetyce toru. Wrocławianie wygrali 4:2 przerywając swój impas, a drugą trójkę dnia zapisał Piotr Pawlicki. W sukurs poszedł mu Artiom Łaguta, który usypiał Dominika Kuberę, aż w końcu na ostatnim kółku dopełnił swego. Straty Wrocławian zniwelowane zostały do czterech oczek przed nominowanymi.

Nadzieje Wrocławian prysły niczym bańka mydlana w czternastym biegu. Podwójna wygrana gości sprawiła, że ostatnia odsłona była tylko ozdobą, która zakończyła się remisem. Całe spotkanie zwieńczone zostało rezultatem 41:49 dla Lublinian.

Do wiktorii ekipę Macieja Kuciapy poprowadziła równa postawa każdego z zawodników mistrzów polski. Spartanie natomiast mogli liczyć na Artioma Łagutę, autora 12 oczek. Zawiedli nieco Janowski, Woffinden czy Bewley. Niezły występ po kontuzji zaliczył Piotr Pawlicki, który wdarł się do biegów nominowanych po długiej przerwie.

Betard Sparta Wrocław: 41 pkt
9. Tai Woffinden – 5 (0,2,2,1)
10. Daniel Bewley – 7+1 (2,0,1*,3,1)
11. Artiom Łaguta – 12 (3,3,0,3,3)
12. Piotr Pawlicki – 7 (0,1,3,3,0)
13. Maciej Janowski – 6 (3,2,1,0,0)
14. Kevin Małkiewicz – 1+1 (0,1*,0)
15. Bartłomiej Kowalski – 3 (2,0,1)

Platinum Motor Lublin: 49 pkt
1. Jarosław Hampel – 9+1 (2,3,0,2,2*)
2. Dominik Kubera – 9+1 (1*,1,3,2,2)
3. Fredrik Lindgren – 9+2 (1*,2,3,2,1*)
4. Jan Rachubik – 0 (-,-,-,-)
5. Bartosz Zmarzlik – 10+2 (2,3,1*,1*,3)
6. Kacper Grzelak – 1 (1,0,-)
7. Bartosz Bańbor – 3+1 (-,1,2*,0)
8. Mateusz Cierniak – 8 (3,3,0,2,0)

Bieg po biegu:
1. (65,50s) Łaguta, Hampel, Lindgren, Woffinden – 3:3 – (3:3)
2. (66,36s) Cierniak, Kowalski, Grzelak, Małkiewicz – 2:4 – (5:7)
3. (65,55s) Janowski, Zmarzlik, Kubera, Pawlicki – 3:3 – (8:10)
4. (66,00s) Cierniak, Bewley, Małkiewicz, Grzelak – 3:3 – (11:13)
5. (66,00s) Łaguta, Lindgren, Pawlicki, Cierniak – 4:2 – (15:15)
6. (65,88s) Hampel, Janowski, Kubera, Kowalski – 2:4 – (17:19)
7. (66,11s) Zmarzlik, Woffinden, Bańbor, Bewley – 2:4 – (19:23)
8. (66,53s) Lindgren, Bańbor, Janowski, Małkiewicz – 1:5 – (20:28)
9. (65,93s) Kubera, Woffinden, Bewley, Hampel – 3:3 – (23:31)
10. (66,10s) Pawlicki, Cierniak, Zmarzlik, Łaguta – 3:3 – (26:34)
11. (66,25s) Pawlicki, Hampel, Woffinden, Cierniak – 4:2 – (30:36)
12. (65,68s) Łaguta, Kubera, Kowalski, Bańbor – 4:2 – (34:38)
13. (66,08s) Bewley, Lindgren, Zmarzlik, Janowski – 3:3 – (37:41)
14. (66,53s) Zmarzlik, Hampel, Bewley, Janowski – 1:5 – (38:46)
15. (65,67s) Łaguta, Kubera, Lindgren, Pawlicki – 3:3 – (41:49)

Autor: gurustats.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to