PGE Ekstraliga – Stal Gorzów zatrzymała Lwy!

Trzy ligowe punkty ebut.pl Stal Gorzów dokłada do swojego konta dzięki spotkaniu z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Podopieczni Stanisława Chomskiego raz jeszcze pokazują, że nie są łatwym rywalem!

Niedziele jak i cały weekend żużlowy kończyliśmy starciem Stali Gorzów z Włókniarzem Częstochowa. Gościom spod Jasnej Góry w minionych latach jeździło się wręcz idealnie na popularnym „Jancarzu”, a miejscowi w tym roku chcieli przerwać tą passę. Gospodarze chcieli być bardzo niegościnni, a to zapowiadało genialne starcie.

To otworzyliśmy remisem biegowym, jednak co najważniejsze po dobrym ściganiu i mijankach na trasie. Swoje jednak narzucili Stalowcy już w drugiej odsłonie za sprawą juniorów. Oskar Paluch razem z Mateuszem Bartkowiakiem pewnie ograli gości i wysforowali swój zespół na prowadzenie. To seniorzy tylko podwyższyli kolejnymi wiktoriami i na tablicy wyników szokujący wynik 18:6.

Podopieczni Lecha Kędziory po równaniu zaczęli powolny proces odrabiania strat. W drugiej turze co prawda dużo nie nadrobili, bowiem padły dwa remisy i tylko jedna wygrana 2:4 dla Lwów. 26:16 po siedmiu startach spod taśmy.

Tor zmieniał się tak naprawdę z biegu na bieg jak i równania na równanie. Czasy były coraz lepsze, a Lwy w końcu złapały odpowiednie przełożenia. Dwie wygrane 1:5 sprawiły, że Gorzowianie poczuli oddech Lwów na karku, a jeszcze sporo biegów było przed nimi. Nieco oddechu pozwoliła gospodarzom złapać 10 odsłona, w której kapitana Martin Vaculik razem z Wiktorem Jasińskim wygrali 4:2 i zwiększyli przewagę do czterech oczek.

W kolejnych dwóch wyścigach padły remisy biegowe, a kluczowy cios zawodnicy Stanisława Chomskiego wyprowadzili tuż przed nominowanymi. Wygrana 5:1 pary Fajfer-Thomsen sprawiła, że Gorzowianie tego meczu nie mogli już przegrać!

Czternasta gonitwa dnia do najkrótszy nie należała, bowiem po tym jak ze startu goście wyszli na 1:5, Kacper Woryna upadł na tor. Lew wstał o własnym siłach, a arbiter zarządził powtórkę bez niego. W niej doszło do kuriozalnej sytuacji, gdyż Oskar Fajfer spokojnie pognał po trójkę, a za jego plecami walczyli Duńczycy. Thomsen upadł na tor, lecz zdołał dobiec z motocyklem po cenny punkt. Jak się okazało starania te były na marne, gdyż Andersa dotknął ratownik medyczny co wyklucza go z biegu! O rezultacie spotkanie zadecydowała ostatnia gonitwa, wygrana przez lokalnych podwójnie ku uciesze zebranej publiczności. 51:38 dla Stali!

Stanisław Chomski jak zwykle mógł liczyć na swoich liderów, lecz tym razem do nich dołączył Oskar Fajfer. Razem z Szymonem Woźniakiem i Martinem Vaculikiem zapisali dwucyfrówki. Po drugiej stronie barykady najlepiej wypadł duet Madsen-Woryna. Obaj wywalczyli po 10 punktów.

ebut.pl Stal Gorzów: 51 pkt
9. Szymon Woźniak – 10+1 (2,2,1,3,2*)
10. Oskar Fajfer – 10+1 (3,1*,0,3,3)
11. Martin Vaculik – 12+1 (1*,2,3,3,3)
12. Wiktor Jasiński – 5+1 (3,1*,1,0)
13. Anders Thomsen – 7+2 (2*,2,1,2*,w)
14. Oskar Paluch – 5+1 (3,2*,0)
15. Mateusz Bartkowiak – 2+1 (2*,0,0)
16. Mathias Pollestad – NS 

Tauron Włókniarz Częstochowa: 38 pkt
1. Leon Madsen – 10 (0,3,3,2,2)
2. Maksym Drabik – 5+1 (0,1,2*,2)
3. Kacper Woryna – 10 (3,3,3,0,w,1)
4. Jakub Miśkowiak – 2+1 (1,0,-,1*,-)
5. Mikkel Michelsen – 9+1 (1,3,2*,2,1,0)
6. Kajetan Kupiec – 0 (w,0,0)
7. Kacper Halkiewicz – 2+1 (1,0,1*)
8. Franciszek Karczewski – NS

Bieg po biegu:
1. (60,25s) Woryna, Woźniak, Vaculik, Madsen – 3:3 – (3:3)
2. (60,40s) Paluch, Bartkowiak, Halkiewicz, Kupiec (w) – 5:1 – (8:4)
3. (60,45s) Jasiński, Thomsen, Michelsen, Drabik – 5:1 – (13:5)
4. (60,27s) Fajfer, Paluch, Miśkowiak, Kupiec – 5:1 – (18:6)
5. (59,62s) Woryna, Vaculik, Jasiński, Miśkowiak – 3:3 – (21:9)
6. (59,19s) Madsen, Thomsen, Drabik, Bartkowiak – 2:4 – (23:13)
7. (59,42s) Michelsen, Woźniak, Fajfer, Halkiewicz – 3:3 – (26:16)
8. (59,63s) Woryna, Michelsen, Thomsen, Paluch – 1:5 – (27:21)
9. (59,52s) Madsen, Drabik, Woźniak, Fajfer – 1:5 – (28:26)
10. (59,47s) Vaculik, Michelsen, Jasiński, Kupiec – 4:2 – (32:28)
11. (59,72s) Woźniak, Madsen, Miśkowiak, Jasiński – 3:3 – (35:31)
12. (59,83s) Vaculik, Drabik, Halkiewicz, Bartkowiak – 3:3 – (38:34)
13. (60,52s) Fajfer, Thomsen, Michelsen, Woryna – 5:1 – (43:35)
14. (61,86s) Fajfer, Madsen, Thomsen (w/u), Woryna (w/u) – 3:2 – (46:37)
15. (60,12s) Vaculik, Woźniak, Woryna, Michelsen – 5:1 – (51:38)

Autor: gurustats.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to